Nieśmiały i zagubiony Wiktor poznaje szaloną i pełną energii Damorkę. Z kolei Wika plącze swoje życie tak, że nie umie już rozpoznać miłości, przyjaźni i dobra. Autorka pokazuje nam pół roku z życia rodzeństwa i ich najbliższych, nawet babci, jak dotąd panny na wydaniu (!).
Ta powieść, w której papuga Diupa ma znaczący udział w początkach obiecujących znajomości, rozczuli cię i rozśmieszy. Jeśli masz na jutro coś pilnego do zrobienia, nie zaczynaj dziś czytać tej książki.
Babcia wychowała nas sama i zawsze powtarzała, że młodość to jest taki kuferek, taki bagaż na całe życie. Im więcej uda ci się do niego upchać, tym więcej będziesz mogła w przyszłości z niego wyjąć.
Opinia:
Każda książka, przynajmniej w założeniu, ma za zadanie przekazać czytelnikowi jakąś wiedzę lub radę, która kiedyś może okazać się zbawienna. Większość wartościowych treści tak naprawdę nie przydaje się nam w życiu wcale, a jeszcze więcej zapominamy tuż po przeczytaniu lub nie wyłapujemy ich wcale.
Dobra rozmowa polega na tym, że każdy widzi w niej to, co powinien, i nie każdy koniecznie to samo.
Powieści Ewy Nowak mają w sobie coś, co sprawia, że każda z nich wydaje się być skarbnicą mądrości. Tej życiowej i jak najbardziej przydatnej. Wybaczcie, ale daruję sobie dodatkowe wprowadzanie do fabuły, bo okładkowy opis robi to w sposób w zupełności wystarczalny. Każda kolejna informacja psułaby wam zabawę, płynącą z poznawania zakręconych Sobczaków i Rybackich. Musicie natomiast wiedzieć, że poznawanie ich codziennego życia było czystą przyjemnością.
Znów autorka zaserwowała nam historię o pełnej przygód codzienności. Nabieram natomiast przekonania, że błędem było uważanie bohaterów powieści pani Nowak za potencjalnych sąsiadów. Są zdecydowanie zbyt oryginalni. Co rusz sypią sentencjami, które po prostu trzeba zapisać i zapamiętać. W dodatku przygarnęli ogromną, zieloną papugę praktycznie prosto z ulicy. Zdrowy rozsądek podpowiada, że większość oddałaby ją po prostu do schroniska. Wykazali się tu godną podziwu odwagą.
Ponadto na naszych oczach przeżywają pierwsze miłości, kłótnie i nieporozumienia. Popełniają błędy, nie raz zachowują się tchórzliwie, ale jakoś wszystko udaje się im naprawić. Są jak najbardziej "ludzcy" i dlatego tak trudno oderwać się od śledzenia ich przygód. Nie można oprzeć się wrażeniu, że również było się w podobnej sytuacji i stawiało czoła tym samym problemom.
Kusi mnie by napisać, że chciałabym mieć takich zakręconych sąsiadów, ale wizja ogromnej papugi w mieszkaniu obok ostudza mój zapał. Natomiast o ich perypetiach chętnie poczytam. Z nimi nie da się nudzić, nawet w środku zimy w październiku ;)
Moja ocena: 9/10.
Pozdrawiam!