Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

"Więzień Labiryntu" James Dashner

Opis:
Więzień Labiryntu to pełna akcji i nieustającego napięcia książka, która chwyci czytelnika za gardło i nie puści aż do ostatniej strony, ponieważ każde wejście do Labiryntu może stać się przepustką do koszmaru, i walką na śmierć i życie... Przetrwają tylko najlepsi.


Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Jakby ktoś wymazał mu wszystkie wspomnienia. Kiedy drzwi się otwierają, jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu. 
Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Czują jednak, że ich obecność nie jest przypadkowa i każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich Labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem Labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice.


Kiedy następnego dnia po Thomasie windą do Strefy po raz pierwszy zostaje dostarczona dziewczyna, przynosząc tajemniczą wiadomość, wszyscy Streferzy zdają sobie sprawę, ze od tej pory nic nie będzie już takie jak było. Thomas podświadomie czuje, że to właśnie on i dziewczyna są kluczem do rozwiązania zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia. Ale z każdą chwilą czasu na to jest coraz mniej, a pytań wciąż więcej.



Moja opinia:
Więzień Labiryntu czekał na mojej półce ponad rok. Po prostu zawsze znalazła się książka, którą trzeba przeczytać na wczoraj. Muszę jednak przyznać, że gdy już się za nią zabrałam, powieść spełniła wszystkie moje oczekiwania.


W powieści pana Dashnera przede wszystkim ciągle coś się dzieje. Nasza przygoda rozpoczyna się w momencie pojawienia się Thomasa w Strefie i z każdym nowym rozdziałem staje się coraz bardziej zaskakująca, porywająca, wciągająca. Zdarzały się momenty, kiedy rozpoczynałam kolejny rozdział i budziłam się nagle pięćdziesiąt stron później. Więźnia Labiryntu nie czytałam, a raczej pochłaniałam.


Wśród bohaterów istnieje spora różnorodność, od oddanych przyjaciół po zagorzałych wrogów. Chłopcy zamieszkujący Strefę tworzą dobrze funkcjonujące, małe społeczeństwo, w którym każdy musi wypełniać swoją rolę jak najlepiej, by wszyscy mogli przeżyć. Otacza ich jedna, wielka zagadka - Labirynt. Już długi czas się trudzą, by znaleźć wyjście, ale dopiero pojawienie się Thomasa i Teresy daje im rzeczywistą szansę, na rozwiązanie łamigłówki.


Pan Dashner dobrze dopracował każdy szczegół fabuły, nie przeszkadzały mi w trakcie lektury żadne niedociągnięcia. Natomiast irytowała mnie czasami skłonność do ciągłej hiperbolizacji. Thomas, czy to widział Bóldożercę przez okno, bezpiecznie od niego odgrodzony, czy stał tuż obok potwora, mającego zamiar go bezwzględnie zabić, był tak samo przerażony. Brakowało mi więc odpowiedniego stopniowania strachu i zaskoczenia. Jest to jednak naprawdę mała skaza na czterystostronicowej powieści, która równie dobrze może wcale nie przeszkadzać.


Zakończenie pozytywnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego finału i już nie mogę się doczekać, gdy druga część wpadnie w moje ręce. Próby ognia z pewnością nie będą tak długo czekały na półce. 


Moja ocena: 9/10.

Pozdrawiam!



22 komentarze:

  1. Rzeczywiście przy lekturze Więźnia nie ma mowy o nudzie. Strasznie mi się ta historia podobała :) Polecam Próby ognia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z trylogii, które ogromnie lubię. :) Próby Ognia są jeszcze lepsze niż Więzień. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwzy raz słysze o tej książce i jestem jak najbardziej zainteresowana jej kupnem.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest mój must-have na liście :P Jestem pewien, że mi się spodoba. Cieszę się z kolejnej pozytywnej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, stale się coś dzieje - to racja :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama też dopiero niedawno przeczytałam "Więźnia", ale mi także się bardzo podobał. "Próby ognia" są niestety już troszeczkę słabsze, ale nie na tyle, by ocenić je źle. Co do zakończenia pierwszego tomu, również było dla mnie wielkim zaskoczeniem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią bym ją w końcu przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam już parę pochlebnych recenzji tej książki i widzę, ze twoja również pozytywna, dlatego chyba się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. chętnie się skuszę:) słyszałam dużo pozytywów na temat tej ksiązki

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie wciągające książki. Muszę zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z zamiarem przeczytania Więźnia Labirynty bujam się już od jakiegoś czas. W końcu do niego sie pewnie dorwę, bo w ekranizacji będzie grał jeden z moich ulubionych aktorów, Dylan O'brian ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja miłość do Dylana to powód, dla którego wybieram się na ekranizację ;)

      Usuń
    2. Coś czuję, że połowa widowni przyjdzie dla Dylana <3

      Usuń
  12. wysoka nota. chyba się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobra seria! Napięcie i ciekawość nie opuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię tego typu książek, ale ta przypadła mi do gustu :) Rozejrzę się za nią. Widzę, że czytasz "Intruza". Jestem ciekawa co sądzisz o tej książce. Nie czytałam jej, ale długo zastanawiałam się nad nią :) Być może mnie do niej zachęcisz ^^ Pozdrawiam,, Livresland :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama mam kilka książek, które czekają w półce na swoją kolej, trochę ich się tam uzbierało, ale ciągle muszę przekładać ich czytanie, bo gdy tylko uporam się z tymi z biblioteki, to gdy w celu ich oddania się tam zjawiam, ciągle wpada mi w oko coś, co muszę mieć! :D
    O "Więźniu labiryntu" słyszałam wiele, większość dobrych opinii, a ta recenzja tylko mi przypomniała, że ciągle czeka, abym w końcu ją zdobyła i przeczytała (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpię na tą samą przypadłość ;) Wiele razy obiecywałam sobie, że oddając książki do biblioteki nic nie wypożyczę, bo ciągle wiele zakupionych książek czeka na swoją kolej. A jednak za każdym razem zanim się zdążę opanować wychodzę z taką samą lub jeszcze większą ilością książek, które po prostu "muszę mieć" :D I nawet przyjaciółka mnie w ryzach nie utrzyma, wiecznie przemycę coś za jej plecami ;)

      Usuń
  16. Szczerze powiedziawszy czytając opis książki byłam nieco sceptyczna, ale to się zmieniło po Twojej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie dziwi mnie tak pozytywna Twoja recenzja. Mnie baaaaardzo podobała się ta książka i żałuję, że jeszcze nie przeczytałam kolejnej części.

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę w końcu dorwać ją w swoje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zrobiłam się zła na siebie! Książka od ponad pół roku leży nietknięta na mojej półce. Chyba najwyższy czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...