Todd Hewitt jest jedynym chłopcem w osadzie pełnej mężczyzn. Odkąd osadnicy zostali zarażeni Szumem, Todd słyszy wszystko, co mężczyźni myślą, a oni słyszą wszystko, co myśli on.
Za miesiąc Todd ma stać się mężczyzną, ale wśród otaczającej go kakofonii orientuje się, że mieszkańcy osady coś przed nim ukrywa – coś tak strasznego, że Todd zmuszony jest uciec wraz ze swoim psem, którego prosty, lojalny głos również słyszy.
Ścigani przez wrogo nastawionych osadników, natrafiają na dziwną, milczącą istotę: dziewczynę. Kim ona jest? Dlaczego nie została zabita przez chorobę, tak jak wszystkie inne kobiety w Nowym Świecie?
Chropowata narracja Todda wciąga czytelników w zapierającą dech podróż, w toku której chłopiec stojący u progu dorosłości musi się oduczyć wszystkiego, co zna, aby pojąć, kim naprawdę jest.
Oto, czego się uczę w kwestii radzenia sobie po tym, jak cię wykopią w świat. Nikt nic dla ciebie nie zrobi. Jeśli sam czegoś nie zmienisz, nie będzie zmienione.
Moja opinia:
Spędziłam z tą książką dwa wspaniałe wieczory, zupełnie oderwana od rzeczywistości. Na ostrzu noża wciągnęło mnie w swój świat nagle i całkowicie, zaskakując swoją odmiennością.
Opis z okładki był dla mnie mylący. Niby napisane jest, że ludzie zostali zarażeni Szumem i słyszą co pozostali myślą. Ale nie bez powodu ta umiejętność nazywana jest chorobą a nie darem, choć dla wielu czytanie w myślach jest kuszące. Myśli ludzi nie są bowiem przejrzyste. Stanowią plątaninę wielu zdań i obrazów pojawiających się w tym samym czasie, złożonych z wspomnień i wyobrażeń. W dodatku szumią wszyscy, nawet zwierzęta. I nie ma dokąd od niego uciec, można się jedynie przyzwyczaić.
Szum to nieprzefiltrowanych człowiek, a bez filtra człowiek to tylko ruchomy chaos.
W tym okropnym świecie, podczas ucieczki od śmierci i wojny, rodzi się przyjaźń. Bardzo powoli, mimo aury nieufności. Todd, ostatni chłopiec w osadzie i Viola, pierwsza dziewczyna, jaką spotyka, są zdani tylko na siebie. Pomagają sobie nawzajem w przeżyciu i są dla siebie oparciem. Wiele razy spotykałam się z opisami budzącego się uczucia, ale tym razem było w nim coś wyjątkowego. W końcu Viola słyszała wszystko co się w umyśle Todda działo, a on wiedział tylko tyle, ile dziewczyna mu mówiła, jeśli już zdecydował się jej zaufać.
Znam ją tylko od trzech dni, obczajcie? Trzy, kuźwa, dni z całego mojego życia, ale jest tak, jakby nic z tego, ci się działo wcześniej, tak naprawdę się nie wydarzyło.
Napięcie w Na ostrzu noża jest budowane w mistrzowski sposób. Dziesiątki stron czytałam z zapartym tchem. Zanim zdążyłam się zorientować, wystygała każda kawa, którą zamierzałam w międzyczasie popijać. A ja dalej czytałam i czytałam, nie raz oszukując troszkę i śledząc na szybko dialogi w kolejnym rozdziale, byleby wreszcie się dowiedzieć, dlaczego Todd musi uciekać lub co się właściwie z wszystkimi kobietami stało.
Na ostrzu noża to jedna z najciekawszych i najlepiej skonstruowanych antyutopijnych powieści jakie dotąd czytałam. Największym jej atutem są bohaterowie z krwi i kości, z problemami i pragnieniami, do których od razu się przywiązałam. Najchętniej sięgnęłabym natychmiast po drugą część serii, ale niestety nie została jeszcze w Polsce wydana. Z całego serca zachęcam do sięgnięcia po Na ostrzu noża, a mi pozostaje polowanie na angielskie wydanie.
Pozdrawiam!
Ta książka zainteresowała mnie już przy zapowiedziach. Niestety, jeszcze nie udało mi się jej przeczytać, ale mam w planach :) Jestem bardzo ciekawa tej historii.
OdpowiedzUsuńKurcze, że też wcześniej odpuściłam ją sobie
OdpowiedzUsuńWow! Ness co prawda zaciekawił mnie swoją książką "Siedem minut po północy", ale nie spodziewałam się, że i ta będzie tak dobra! Miłe zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji koniecznie muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Po takiej recenzji koniecznie muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
To może być bardzo ciekawa lektura, zainteresowałaś mnie tym całym szumem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ antyutopiami różnie to bywa, jedne mi się podobają, drugie nie, ale zobaczymy, może ta przypadnie mi do gustu, skoro jest tak świetna :)
OdpowiedzUsuńRany, ja to bym nie chciała ani żeby mi ktoś czytał w myślach, ani żebym ja mogła czytać w myślach innym :P.
OdpowiedzUsuńHeh, też czasem zdarza mi się zajrzeć na sąsiednią stronę, ale staram się powstrzymywać i doczytać tą, na której faktycznie jestem :P.
Mnie tam na razie do antyutopii nie ciągnie, ale cieszę się, że tobie się spodobało aż na 10/10 :D.
City of Dreaming Books
Czytałam już trochę o tej książce i mam ochotę ją poznać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kusisz! Fabuła wydaje się niebanalna i wciągająca, a Twoja ocena jest tego najlepszym podsumowaniem. Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę ;d
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, ale jeszcze do końca się nie przekonałam co do tej książki :) ksiazkowa-przystan.blogspot.com
OdpowiedzUsuń