Meg Corbyn jest jasnowidzącą szczególnego rodzaju – widzi przyszłość, jeśli rozetnie sobie skórę i pojawi się krew. Ten dar jest dla niej jednak przekleństwem, gdyż znajduje się w mocy Kontrolera, człowieka, który pragnie mieć stały dostęp do wizji Meg. Postanawia więc uciec, a jedynym bezpiecznym dla niej miejscem okazuje się Dziedziniec w Lakeside – dzielnica handlowa opanowana przez Innych.
Simon Wolfgard, zmiennokształtny, niechętnie zatrudnia Meg na stanowisku łącznika z ludźmi. Od pierwszej chwili wyczuwa, że dziewczyna coś ukrywa, poza tym jej zapach jest inny niż zapach ludzkiej zwierzyny. Jednak instynkt nakazuje mu dać jej tę pracę. Kiedy już pozna prawdę i dowie się, że Meg jest ścigana przez rząd, będzie musiał zdecydować, czy jest warta rozpętania wojny między ludźmi a Innymi.
Moja ocena:
Mam pewien sentyment do książek, szczególnie fantastycznych. Ten gatunek zawsze wydawał mi się bogatszy niż inne. Kryminały czy obyczajówki mogą być interesujące i oryginalne, ale w fantastyce zawsze było więcej pola do manewru. Można stworzyć różne niesamowite rzeczywistości, o których nie śniło się filozofom. Namid, czyli świat Pisane szkarłatem, jest jednym z najbardziej interesujących spośród tych, z którymi się zetknęłam.
Pisane szkarłatem polubiłam od pierwszego rozdziału. Krótka historia świata umieszczona na początku wprowadziła mnie do świata, którego poznawanie było ogromną przyjemnością. Ludzie nie są tu gatunkiem dominujący. Pełnią rolę chodzącego mięsa dla rdzennych mieszkańców, Innych. Obie rasy w świetle burzliwej i pełnej rozlewu krwi przeszłości starają się żyć w pokoju. Ale Inni nie dają zapomnieć ludziom, kto jest silniejszy.
Główna bohaterka książki to Meg Corbyn. Poznajemy ją podczas ucieczki z ośrodka, gdzie Kontroler wykorzystywał ją dla wizji, za które wielu ludzi było gotowych zapłacić ogromne pieniądze. Meg ukryła się wśród Innych, gdzie Simon Wilcza Straż dał jej pracę łącznika z ludźmi. Dziewczyna nawiązuje przyjaźnie i układa sobie życie na nowo, ale Kontroler nie dał jeszcze za wygraną.
Bawiłam się przy tej książce świetnie. Dałam się wciągnąć w całą intrygę jaka się wokół Meg stworzyła. Byłam bardzo ciekawa, czy Inni zaakceptują ją jak swoją i w jaki sposób ich do tego przekona. Sama główna bohaterka wywarła na mnie jak najbardziej pozytywne rażenie. Wszystko było dla niej nowe, nieznane, a ona z rozsądkiem budowała przyjaźnie, które później pozwoliły jej nie raz zachować życie. Była urzekająco uprzejma, bez względu na to z jakiej rasy jej rozmówca pochodził, a jednocześnie radziła sobie całkiem nieźle z gwałtownością Innych. Wiele razy zaskoczyła mnie rozsądkiem, trzeźwością umysłu - przy takim zamieszaniu sama już dawno straciłabym głowę.
Ogromnym plusem książki jest to, że choć wśród Innych pojawiają się wilki (nie wilkołaki - to określenie w ogóle tutaj nie występuje) i wampiry, ich kreacje zachowały fajną świeżość. Czułam się, jakbym po raz pierwszy spotkała się z tymi istotami, a w końcu tyle się o nich czytało w ostatnich latach. Ogromnie się cieszę, że nie zrobiono z Wilków typowych mięśniaków paradujących z nagimi klatami, a z Sanguinati, czyli tutejszych wampirów, seksualnie (nie)spełnionych kochanków. Należą do jednych z wielu klanów, które mają swoje zasady, hierarchię i bronią swego terytorium. Pomysł na kucyki czy sposób w jaki Sanguinati pożywiają się - właśnie dla poznawania takich małych, wyobraźniowo-kreacyjnych perełek warto czytać. Po prostu warto!
Serdecznie polecam Pisane szkarłatem. Ta powieść jest warta spędzonego nad nią czasu (ma prawie 560 stron!). Trafi ona na moją listę książek do wspominania. Była powiewem świeżego powietrza wśród moich zdobyczy. Natychmiast rozpoczynam polowanie na Morderstwo wron. Już nawet wypatrzyłam w bibliotecznym katalogu!
Moja ocena: 10/10!
Pozdrawiam!
Oj, wiem, że to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńPS. Może skusisz się na Miętowe Wyzwanie? Możesz poprosić wydawnictwo o egzemplarz do recenzji, a jeżeli będzie dobra (możesz ich napisać więcej niż jedną!) to wygrasz pakiet pięciu książek! Będzie pięć zwycięzców! Więcej na moim blogu: http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2015/09/poczuj-miete-do-czytania.html
Widzę banerek, więc jednak się zgłosiłaś :D
UsuńBardzo się cieszę!
PS. Czy mogłabym Cię poprosić o zlinkowanie banerka do postu nt. wyzwania?
Dziękuję!
Bardzo fajny konkurs - po prostu musiałam się zgłosić ;)
UsuńWybacz, zupełnie wyleciało mi z głowy. Już linkuję ;)
Uwielbiam :) A gdybym nie była przekonana Twoja recenzja rozwiałaby moje wątpliwości
OdpowiedzUsuńMoja kuzynka jest wielką fanką tej autorki i wielokrotnie próbowała mnie namówić do sięgnięcia po jej twórczość, lecz ja jakoś się opierałam, ale chyba w końcu ulegnę, bo Twoja pozytywna recenzja skutecznie mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu zainteresowana jestem cyklem Inni ale jakoś nigdy nie było czasu i okazji na lekturę. Po Twojej zachęcającej recenzji myślę, że w końcu za książkę Pisane szkarłatem się zabiorę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://biegiemdoksiazki.blogspot.com/
Bardzo mi się podoba pomysł braku dominacji ludzi. To musi być oryginalny świat przedstawiony, z którym chętnie się zapoznam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Hello from Spain: I really like this book. Great proposal. keep in touch
OdpowiedzUsuńBardzo obszerna, ale jak widzę, warto przeczytać.
OdpowiedzUsuń10/10 !? To chyba musi być naprawdę niezłe :D
OdpowiedzUsuńWszystkie książki Bishop jakie czytałam bardzo mi się podobały. Ta pewnie też przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńChętnie dam się namówić, czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jakąkolwiek książką tej autorki, lecz mam na to ochotę.
OdpowiedzUsuńJa nie toleruję stylu Bishop i nie mam ochoty na więcej jej książek ^^
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z powieściami tej autorki, ale wiem, że w mojej bibliotece jest pokaźny zbiór jej dzieł, także mam nadzieję znaleźć tam i tę książkę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Też bardzo mi się podobało, muszę przeczytać kolejne tomy :)
OdpowiedzUsuńDo tej książki zachęca mnie jedynie Twoja wysoka ocena :) inaczej bym odpuściła, bez żalu.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię poczytać sobie fantastykę:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią tej książki. Trafia ona u mnie na listę: do przeczytania w październiku. Mam nadzieję, że się uda. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com