
Pierwsze trzy od góry książki dostałam od Wydawnictwa Vesper, za co serdecznie dziękuję. Matka (notka) S. E. Lynes już za mną. Zrobiła na mnie wrażenie i nadal zdarzy mi się w ciągu dnia o niej pomyśleć. Też o tym, ile miałam szczęścia rodząc się w kochającej, tradycyjnej, dużej rodzince, którą pozdrawiam!
Biegacza (notka) Bartłomieja Grubicha właśnie skończyłam i recenzja już niebawem. Musze jeszcze w głowie ułożyć to, co chcę o niej powiedzieć.
Ostatnie dni Jacka Spraksa (notka) Jasona Arnoppa przypominają mi filmy Alfreda Hitchcocka z jakiegoś powodu i jestem jej bardzo ciekawa.
Getting Things Programmed i Pełną Moc Możliwości zamówił dla mnie chłopak w wydawnictwie Helion, które co roku z okazji Dnia Książki organizuje promocję dwie książki za cenę jednej. Zawsze staram się z niej skorzystać.
Wyjątkowo bardzo cieszę się tymi książkami. Wciąż nie trafiły na półkę, tylko patrzą na mnie z biurka i czekają, aż sięgnę po kolejną. Tempo jak na mnie uważam za całkiem dobre i mam szczere zamiary je utrzymać, więc już niedługo ;)
Pozdrawiam!
Bardzo chciałabym przeczytać książkę Matka. 😊
OdpowiedzUsuńZ Twojego stosika bardzo zainteresowała mnie "Matka". ;)
OdpowiedzUsuńTak jak przedmówczynie, do "Matki" chętnie bym się dobrała :D
OdpowiedzUsuńW swoich planach mam ,,Matkę''. Podziwiam, że przy natłoku tylu obowiązków masz czas na czytanie i bloga.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Chyba wszyscy Czaja się na Matkę :D
OdpowiedzUsuńPrzyjemnych lektur! :)
OdpowiedzUsuńJa też mam takie rosnące stosiki, które czekają na mnie i się uśmiechają :)
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły :) Czekam na twoje recenzje!
OdpowiedzUsuń