Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

niedziela, 20 października 2019

"Flawia de Luce. Zatrute ciasteczko" Alan Bradley


Opis z okładki:
Jest początek lata w sennej angielskiej wiosce Bishop's Lacey. W wielkim domu Buckshaw ambitna młoda odkrywczyni Flawia de Luce przeprowadza eksperymenty chemiczne w laboratorium odziedziczonym po ekscentrycznym wuju. Pracuje nad truciznami. Pewnego ranka na grządce z ogórkami odkrywa trupa. Zostawia probówki i palniki Bunsena, postanawia rozwiązać osobiście kryminalną zagadkę, ku utrapieniu miejscowej policji. Ale czyż można ją winić? Czy jedenastoletnie cudowne dziecko ma inny wybór? Tym bardziej, że zostawione jest samo sobie i zmaga się z jawną wrogością sióstr i obojętnością owdowiałego ojca, którego całym światem jest kolekcja znaczków.


Wiedziałam już, że kłamstwo nafaszerowane szczegółami, jak prosię jabłkiem, jest stokroć łatwiejsze do przełknięcia. 



Moja opinia: 
Gdy na tylnej okładce książki czytam, że jest to powieść dla dzieci i dorosłych, patrzę na to z przymrużeniem oka. Taki "chwyt reklamowy" by zwiększyć grupę docelową. Jednak ta książka rzeczywiście jest uniwersalna. Niby o dwunastolatce, ale niezwykle inteligentnej, przebiegłej i wciskającej się w świat dorosłych z przytupem.


- Panno Flawio - wycharczał. - Są pytania, które trzeba zadawać, 

i takie, których zadawać nie trzeba. 



Urocza dziewczyna. Dorośli są zaskoczeni jej inteligencją. Nie doceniają jej. Często czują się z tym nieswojo, nie dowierzają. Flawia umie to doskonale wykorzystać na swoją korzyść, wyprzedzając wszystkich w swym śledztwie, nawet zawodowców. Zamiłowanie do chemii pozwala jej patrzeć na świat inaczej. Dla niej to zbiór pierwiastków łączących się w związki, które potem tworzą mniej lub bardziej przydatne roztwory. Wszędzie powplatane są jej ciekawe skojarzenia ze sławnymi chemikami czy fizykami, co dla młodszych czytelników może mieć duże znaczenie dydaktyczne. Nie ma takiej trucizny, której ona by nie znała, a o wszystkim opowiada z takim entuzjazmem, że książkę czyta się bardzo szybko i płynnie.


Zamiast biec z krzykiem, dokąd oczy poniosą, wpatrywałam się z trwogą w umierającego, 

chłonąc każdy szczegół ...



Bardzo spodobała mi się jej mała przemiana w zakresie świadomości uczuć do najbliższej rodziny, jaką można obserwować w Zatrutym ciasteczku (apropo tytułu tego tomu, ma mało wspólnego z historią w środku). Z przeważnie nieobecnym ojcem nie wiąże ją silna więź. Z siostrami jest zdecydowanie mocniejsza, ale oparta na ciągłych złośliwościach. Jednak w obliczu zagrożenia, gdy ojciec trafia do aresztu, a siostry nie radzą sobie z sytuacją, Flawia robi wszystko, by pomóc swojej rodzinie.


Byłam sobą! Byłam Flawią! I kochałam siebie, bo nikt inny nie chciał tego robić. 



Inteligencja Flawi, niezwykła jak na jej wiek, sprawia, że jest samotna w swoich zainteresowaniach. Czuje się niezrozumiana, inna. Ciekawość pakuje ją w niebezpieczeństwo, ale w chwili próby wykazuje się niezwykłą przytomnością umysłu. Mam nadzieję, że ta ciekawość świata zostanie z nią również w dorosłości. Polecam tę książkę serdecznie!


Niepoddawanie się było kluczem do wszystkiego. 



Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu In Rock - Vesper!



8 komentarzy:

  1. O tak dzieci są często dużo bardziej inteligentne od dorosłych i gdyby Ci drudzy potrafili czerpać od dzieci, chowając pychę w kieszeń, świat pewnie by na tym skorzystał.
    Książka wydaje się interesującą, chociaż przybijają mnie nieco brytyjskie klimaty, ale spróbować przecież można
    Dopisuję ją do listy

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca książka. Jeśli będę miała okazję to chętnie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele razy ta książka rzucała mi się w oczy, ale jakoś nigdy nie chciałam jakoś bardzo po nią sięgać, jednak skoro jest uniwersalna możliwe, że dam jej szanse.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ją jakiś czas temu, bardzo ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam książki gdzie grupa docelowa nie jest jednoznacznie określona. Zwłaszcza jeśli to powieść dla dorosłych jak i dzieci, gdzie moje wewnętrzne dziecko ma radochę. O samej Flawii już trochę słyszałam, ale jeszcze nie czytałam, lecz z pewnością nadrobię :)

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna okladka. Dla niej samrj jestem gotowa kupic te książkę

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że wcześniej nie słyszałam o tej książce, a brzmi bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...