Na ponad 140 stronach przeczytacie:
Praca to my – wywiad z Olgą Gitkiewicz, autorką książki „Nie hańbi”
Na szczęście są jeszcze ryby – reportaż Bartosza Józefiaka o pracy emerytów w Pabianicach
Zawodowcy – reportaż Martyny Wojtkowskiej o pracy zawodowego respondenta
Skazany na pracę – reportaż Niny Olszewskiej o pracy polskich więźniów
Bez wypowiedzenia – reportaż Joanny Mikulskiej o pracy matek w domach
Cierpienia wewnętrznego krytyka – reportaż Justyny Mazur o „syndromie oszusta”
Przeznaczeniem są nowe idee – wywiad Kamili Kundy z Rutgerem Bregmanem o tym, dlaczego wielu z nas tkwi w „gównianych zawodach”
Przełykając księżyc z żelaza – reportaż Beaty Wasilewskiej o migrantach zarobkowych w Pekinie
Praca u podstaw – reportaż Kamili Kowalewskiej z Timoru Wschodniego
Wiem już, które szydło do czego – wywiad Doroty Barczak-Perfikowskiej z Magdaleną Grzebałkowską
Duńczycy podobno nie lubią rozmachu – esej Magdaleny Maksimiuk o jednym z najsłynniejszych duńskich architektów
Pichcimy? – felieton Przemka Dębowskiego o projektowaniu okładek książek
Nie jesteśmy tacy sami – rozmowa z założycielami rumuńskiego magazynu „KAJET”
Paradoksalnie dumy i zadowolenia z siebie też trzeba się uczyć.
Zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł po obejrzeniu jednego z filmików Kasi Gandor. Zwykle nie czytuję reportaży, z przyzwyczajenia, więc to dla mnie jedno z pierwszych spotkań z tym gatunkiem. Musze przyznać, że bardzo udane. Spędziłam z tym tytułem kilka chwil pełnych refleksji nad sytuacją osób zupełnie różnych niż ja, których w innych okolicznościach byłoby mi bardzo trudno poznać. Z drugiej strony sytuacje, które już widziałam i emocje, które kiedyś miałam dostały swoją nazwę i przestały być tak wyjątkowe, jak mi się wydawało. Poniżej kilka spostrzeżeń na temat reportaży, które szczególnie zwróciły moją uwagę.
Krytykę Ewa mnoży razy dziesięć, a pochwałę dzieli na pół.
Cierpienia wewnętrznego krytyka
To studium zjawiska zwanego syndromem oszusta, który jest bardziej popularne, niż mogłoby się wydawać. Jeśli kiedyś miałeś/aś wrażenie, że ktoś bezpodstawnie przecenia twoje możliwości, uzyskałeś/aś dyplom magistra, który ci się nie należał lub stanowisko w pracy nie ma nic wspólnego z umiejętnościami, a raczej wynika z czystego przypadku to prawdopodobnie stałeś/aś się ofiarą własnego mózgu.
To idiotyczne, że miliony ludzi marnują swój czas, robiąc zupełnie bezsensowne rzeczy.
Przeznaczeniem są nowe idee
Wywiad, który zmusza do zastanowienia się nad tym, po co w ogóle się pracuje. Czy to na pewno tylko sposób na przeżycie? Czy można nie być egoistą, przysłużyć się pracą i jednocześnie godnie żyć? Kto tak naprawdę może decydować, która praca jest "gówniana", a która nie? Czy jestem na najlepszej z możliwych dla mnie ścieżek kariery? Te pytania wciąż krążą z tyłu mojej głowy i nadal nie znam odpowiedzi.
Pieniędzy z tego nie było, ale nikt mnie nie ganiał.
Skazani na pracę
Dość krótki reportaż przybliżający historię kilku więźniów. Nie odkrywczy, tak w sumie wyobrażałam sobie ich rzeczywistość. Stara się spojrzeć na tych ludzi jak na zwykłych robotników pracujących za grosze w "gównianych pracach". Miałam lekki zgrzyt miedzy obrazem ich życia w tym tekście a w serialach czy filmach, które przyszło mi oglądać. Na kolejne na pewno będę patrzeć już nieco inaczej.
Na sobie mam prawie 4000 złotych, a zasuwam na badanie po stówkę.
Zawodowcy
Dla mnie temat zupełnie nowy i zaskakujący. Nie wiedziałam, że ludzie zawodowo zajmują się chodzeniem na badania klientów korzystających z różnych produktów i zarabiają ładne sumki na ciągłym kłamaniu o swojej tożsamości konsumenckiej. Nigdy o tym nie myślałam, choć teraz istnienie takiego zawodu wydaje mi się logiczne.
Ja to zawsze mówiłam, że w życiu nie chcę być pielęgniarką (...).
A na koniec okazało się, że muszę być SOR-em.
Bez wypowiedzenia
Reportaż o tym co to znaczy być matką w wielodzietnej rodzinie. Sama z takiej pochodzę, mam cztery młodsze siostry, a rodzice przez całe życie pracują na pełnych etatach. Zawsze podziwiałam swoją mamę, a po tej lekturze podziw wzrósł jeszcze bardziej. Ludzie, którzy radzą sobie z taką odpowiedzialnością na co dzień, a na koniec dnia mówią, że niczego nie żałują, to prawdziwi bohaterzy tego świata.
Polecam serdecznie tę lekturę. Nieregularnik reporterski non/fiction jest dość trudny do zdobycia stacjonarnie. Linkuję listę, gdzie można go zakupić. Sama odeszłam z kilku placówek w Krakowie z kwitkiem, ale wreszcie udało mi się dorwać dwa numery. Można również zamówić non/fiction u źródła, jednak nie wszystkie wydania są dostępne. Warto czatować, bo czasem wrzucane są stare numery po kilka egzemplarzy, ale szybko znikają. Polecam serdecznie!
Pierwszy raz słyszę o tej publikacji. Szkoda, że tak trudno dostać ten tytuł.
OdpowiedzUsuńJa też nigdy wcześniej nie słyszałam o tym tytule. Będę mimo wszystko jej szukać. 😊
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałam o tym tytule, a szkoda, bo czuję się zaintrygowana. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty, wiec nie będę na tę pozycję polować :)
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję.
OdpowiedzUsuńHej dzięki. Z Twojej opinii jasno wynika, że jest wart polecenia.
OdpowiedzUsuńZ pewnością skorzystam