Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

poniedziałek, 11 października 2021

"Żywiołaki" Michael McDowell

Opis Wydawcy:

W Alabamie, na leżącym nad oceanem skrawku ziemi, który przypływ regularnie odcina od stałego lądu, leży Beldame – jak przyjęło się mówić na trzy wiktoriańskie domy wybudowane w XIX wieku. Tam od lat wakacje spędzają dwie prominentne i spowinowacone ze sobą rodziny – Savage’ów i McCrayów.

Ale trzeci dom stoi pusty. Od lat nikt nie był w środku, a zachłanna wydma rok po roku pochłania budynek. Wiąże się z nim tajemnica, o której się nie mówi, nikt nie chce nawet o niej myśleć.

Pogrzeb matrony Savage’ów sprawia, że większość członków obu rodzin po latach znowu się spotyka i, korzystając z okazji, postanawia spędzić lato w Beldame. Wśród nich jest wychowana w Nowym Jorku nastoletnia India McCray. Nieświadoma przeszłości tego miejsca postanawia zbadać opuszczony dom. Znajduje w nim jedynie piasek. I coś jeszcze. Coś niesamowitego. Coś, co wcale nie chce, aby o nim zapomniano... Upale, duszne lato z dnia na dzień przeradza się w coraz większy koszmar.



Odnoszę wrażenie, że coś tylko czeka, żebym wróciła, 
a wtedy wszystkie trzy domy naraz zwalą się na mnie. 



Moja opinia:

Po poznaniu okładkowego opisu spodziewałam się klasycznego horroru z nawiedzonym domem, ale ta historia ma kilka oryginalnych elementów, które zasługują na uwagę.


Ludzie teraz wolą jakieś atrakcje i jasne światła.


Bohaterów poznajemy podczas uroczystości pogrzebowej Marian Savage. Była stara i wredna, mało kto ją lubił, więc niewiele osób przybyło pożegnać zmarłą. Skupiamy się na członkach dwóch zaprzyjaźnionych rodzin, Savage’ów i McCrayów. Wkrótce wyruszają w drogę do Beldame, gdzie kiedyś spędzali wiele upalnych dni na podziwianiu lokalnej przyrody i unikaniu domu z sąsiedztwa, który wszystkich przeraża. Młoda India, która po raz pierwszy ma okazję odwiedzić Beldame jest niezwykle ciekawa tajemniczej okolicy i zafascynowana piaskiem powoli pochłaniającym trzeci dom. Ignoruje zakazy chcąc zrobić kilka oryginalnych zdjęć. Widzi jednak więcej niż powinna, zadaje coraz więcej pytań i również jej zaczyna udzielać się niepokój...


W nocy słychać było, jak dom osiada. 


Ta książka ma przecudowne dialogi. Ich oryginalność wynika głównie z oryginalności samych bohaterów, którzy z szczerością, nie szczędząc przekleństw i złośliwości, co rusz obgadują bardziej wrednych członków rodziny. Tak rozmawiają jedynie ludzie bardzo zżyci lub całkowicie prostolinijni. Do tego mamy elementy poważnych, choć w sumie nie tak rzadkich problemów rodzinnych, jak alkohol czy problemy małżeńskie, zdrady i śmierć bliskich. Ci bohaterzy byli zabawni, mięsiści, tacy z krwi i kości. 


W szumie fal można usłyszeć wszystko: 

śpiew syren albo szuranie nóg umarłych na piasku. 


Piasek był tutaj motywem widowiskowym i dającym wyobraźni ogromne pole do manewru. Stary, wiktoriański dom, pochłonięty przez wydmę robił wrażenie. A to co się później działo malowało w mojej głowie jeszcze ciekawsze scenerie. Aż słyszałam ten miarowy szum sypiących się ziarenek, niewielkiego rozmiaru, ale przez ogromną ilość nabierały siły, której nie należało lekceważyć. Bardzo ciekawy motyw, działający na różne zmysły i zagnieżdżający się solidnie w pamięci.


Nie patrzcie za siebie, nigdy nie wiadomo, 

co zobaczycie w oknie...


Żywiołaki to horror z elementami zarówno klasycznymi, jak i oryginalnymi. Zaskoczył mnie cudownymi dialogami i piękną scenerią. Na pierwszy rzut oka niepozorny, ale zdecydowanie godny polecenia.


Nigdy nie chciałem jechać nigdzie indziej. 




Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu In Rock - Vesper!



9 komentarzy:

  1. Lubię bardzo takie wiktoriańskie klimaty. Tytuł zapisuję sobie. Świetna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog i super recenzje :) Cenka.pl pozdrawia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej nie odnalazła bym się w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam szansę przeczytać już tą książkę i chociaż to nie jest moja ulubiona powieść tego typu to całkiem dobrze ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na nią ogromną ochotę, ale boję się, że mnie rozczaruje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi całkiem ciekawie, recenzja zachęca. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Horrory wprawdzie to nie mój konik, ale wydawnictwo Vesper robi naprawdę znakomitą robotę wydając tak dobre książki!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...