Historia z Mercy Falls zaczyna się w momencie, gdy jeden ze szkolnych kolegów Grace, zostaje zagryziony przez wilki. Jak głosi plotka, jego ciało w tajemniczych okolicznościach znika z kostnicy. Tymczasem Grace, sama jako dziecko pogryziona i cudem uratowana przed sforą, od lat widuje pod swoim domem wilka o pięknych złotych oczach... Przy każdym rozdziale podana jest temperatura otoczenia. To ona ma decydujący wpływ na postać człowieka-wilka, którego chłód zmienia w zwierzę.
Granica między dobrem a złem nie jest tożsama z granicą między człowiekiem a wilkiem. Opowieść o wilkołakach to klucz do sedna tego, co najważniejsze dla młodych ludzi: do miłości, przyjaźni, ale i do samotności czy nieuniknionego okrucieństwa. Można w niej odnaleźć źródła rywalizacji, zazdrości, a także wybaczania.
Moja opinia:
Piękna historia o miłości w wilczej oprawie. Wciąż powstają często nic nie wnoszące, przewidywalne i podobne do siebie powieści paranormalne, najczęściej o wampirach i wilkołakach, a ja mimo, że wiele razy się na nich sparzyłam, nadal po nie sięgam. Zawsze zwycięży ciekawość i chęć sprawdzenia, czy może właśnie ta powieść jest warta przebrnięcia przez wszystkie pozostałe. Drżenie pozwoliło mi uwierzyć, że jednak można napisać dobrą powieść w tak strasznie oklepanym temacie.

Będąc ze sobą potrafili w ciszy pobyć razem bez skrępowania. Było w tym coś urzekającego. Gdy działo się już naprawdę źle i Sam potrzebował pomocy, Grace nie zachowywała się nie wiadomo jak bohatersko, ani pochopnie, jak to bohaterki paranormali mają w zwyczaju. Miała mózg i potrafiła z niego korzystać. W wielu momentach dziwiłam się jej opanowaniu. Zachowanie Sama również było bez zarzutów. Nie narzucał się, był świadomy tego, że Grace to nie bezbronna dziewczynka, którą trzeba bez przerwy ratować, lecz silna osoba, która świetnie sobie w życiu radzi.
Główni bohaterowie posiadali te cechy, które uważa się za cenne i godne naśladowania. Mieli wiele problemów, z którymi musieli się zmierzyć, razem lub osobno. Nie byli bez wad. Kłócili się, a w innych momentach pewne słowa po prostu nie mogły im przejść przez gardła. To jednak czyniło ich historię realną i tak piękną.
Polecam tę powieść właściwie wszystkim, nawet zdeklarowanym przeciwnikom romansów. Historia miłości Grace i Sama po prostu urzeka, aż trudno oderwać się od lektury.
Moja ocena: 9/10.
Pozdrawiam!
Czytałam ją już wcześniej i muszę przyznać, że mam wrażenia bardzo podobne do Twoich. Chciałabym dodać ją w najbliższym czasie do własnej biblioteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! : )
A ja właśnie uważam całkowicie odwrotnie. Dla mnie była to miła, ale miejscami infantylna historia. Szkoda, bo bardzo się nastawiałam na tę książkę :/
OdpowiedzUsuńNa mnie czeka ostatni tom. Nie mogę się doczekać, zwłaszcza, że tom drugi kończy się w taki sposób...
OdpowiedzUsuńpoluję na całą serię i z całą pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Drżenie, to jedna z moich ulubionych serii
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz wziąć udział w towrzeniu gazetki, to napisz na malamutka94@gmail.com lub gg 5698739. Nie musisz pisać w każdym numerze, wystarczy, że napiszesz coś od czasu do czasu :) Więcej szczegołów będę podawać na bieżąco
Mam za sobą tę powieść i bardzo mi się podobała, bo w moim odczuciu różni się od innych typowych romansów dla nastolatków. Miłość Sama i Grace'a była taka... delikatna (?) Nie wiem, czy to dobre słowo, w każdym razie mam na myśli to, że ci dwaj bohaterowie na każdym kroku zaskakiwali mnie swoim postępowaniem. Nie byli schematyczni, za co należą im się brawa :)
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o "Drżeniu" i przyznam, że książka zapowiada się całkiem ciekawie. Na pewno kiedyś przeczytam. Co do powieści paranormalnych to całkowicie się z tobą zgadzam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Również mi się podobała. Nie oceniałam aż tak dobrze, bo to według mnie tylko zwykła młodzieżówka napisana przeciętnym językiem, ale ogólnie wrażenia pozytywne i dałam 7/10.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jeszcze nia miałam okazji jej czytać. Mam jednak nadzieję, że może teraz w okresie wakacyjnym znajdę więcej czasu na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńto będzie chyba mój kolejny zakup. Zachęcilaś mnie. !
OdpowiedzUsuńhttp://books-for-imagination.blogspot.com/ zapraszam do mnie oraz oczywiście obserwuje . ;)
Muszę się wreszcie zabrać za całą trylogię :P
OdpowiedzUsuńDzisiaj znowu wskoczyła na pierwsze miejsce mojej listy "MUSZĘ PRZECZYTAĆ":)
OdpowiedzUsuńLubie takie klimaty i tematykę. Zapowiada się ciekawa przygoda książkowa. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki :) Mam w planach całą serię!
OdpowiedzUsuńJejku!
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi wielkiej ochoty tą recenzją;)
Pozdrawiam!
Aaaaa! Kolejna dobra recenzja tej książki. Po prostu MUSZĘ ją przeczytać. A widziałam, że ma nawet całkiem dobrą objętość, więc tym bardziej jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńJa też sobie po każdej serii mówię: koniec z paranormal romance!
I za każdym razem łamię postanowienie ;)
Przeczytałam tę książkę i muszę przyznać, że również mi się spodobała. Historia Grace i Sama bardzo mnie wciągnęła i przeżywałam wszystkie emocje razem z nimi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Drżenie i Niepokój były super. Cole był moim ulubieńcem :D Jakoś tylko Ukojenie mnie obezwładniająco... zdołowało. Także pisałam o tej trylogii u siebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń