Miasteczkiem Clayton wstrząsająca seria tajemniczych morderstw. To moja obsesja. Muszę się dowiedzieć, kto zabija.
Mój terapeuta twierdzi, ze sam ma cechy seryjnego mordercy. 95% seryjnych morderców w dzieciństwie unikało ludzi, podpalało i dręczyło zwierzęta, ale to przecież nie oznacza, że każde dziecko wyrasta na zabójcę, prawda?
Moja opinia:
Jeszcze przed sięgnięciem po tę książkę czytałam kilka bardzo pochlebnych opinii na jej temat. Ja niestety mam mieszane uczucia. Raz odczuwam podziw, a niekiedy irytację.
Niewątpliwie to, co najbardziej udało się panu Wellsowi to pomysł na głównego bohatera. Jest interesujący i zdecydowanie zwracający na siebie uwagę. W dodatku udało się autorowi stworzyć dość oryginalny i dla mnie wiarygodny portret jego wnętrza.
Jak każdy z nas, John zmaga się ze swymi słabościami, są one jednak poważne - w końcu mogą doprowadzić do śmierci osób postronnych. Bohater jest świadomy problemu, stara się walczyć ze złymi podszeptami i odnaleźć stan równowagi między tym co dzieje się w jego umyśle, a rzeczywistym światem. Podziwiam jego stanowczość i samodyscyplinę. Autor nie szczędził miejsca na przemyślenia głównego bohatera, które nie nudziły, lecz fascynowały. Ich owocem są tak pięknie skonstruowane, wręcz poetyckie obrazy jak ten, którego fragment pozwolę sobie przytoczyć poniżej.
Jak każdy z nas, John zmaga się ze swymi słabościami, są one jednak poważne - w końcu mogą doprowadzić do śmierci osób postronnych. Bohater jest świadomy problemu, stara się walczyć ze złymi podszeptami i odnaleźć stan równowagi między tym co dzieje się w jego umyśle, a rzeczywistym światem. Podziwiam jego stanowczość i samodyscyplinę. Autor nie szczędził miejsca na przemyślenia głównego bohatera, które nie nudziły, lecz fascynowały. Ich owocem są tak pięknie skonstruowane, wręcz poetyckie obrazy jak ten, którego fragment pozwolę sobie przytoczyć poniżej.

Jeżeli chodzi o irytujące momenty - proszę przygotować się na SPOILER. Jeśli nie czytałeś powieści, a nie przepadasz za spoilerami, pomiń proszę poniższy akapit akapit.
Otóż w utworze byłoby wszystko świetnie, gdyby nie zrobienie demona z mordującego mężczyzny, którego tożsamość John próbuje ustalić. Jaki sens jest wplatać jeden jedyny motyw fantastyczny do przesiąkniętej realnością książki? Nie widzę sensu. Może robienie z mordercy postaci fantastycznej było ułatwieniem, bo autor mógł z nią robić, co chciał i tłumaczyć wszystko nadnaturalnymi cechami, które w fantastyce wystąpić mogą. Być może takie przeplatanie w przypadku paranormalnych romansideł sprawdza się, lecz w kryminalnych powieściach nie ma na nie miejsca. Nawet jeśli jest to tylko książka dla nastolatków. Wbrew pozorom, z sztuką logicznego myślenia radzą sobie oni całkiem nieźle ;)
Otóż w utworze byłoby wszystko świetnie, gdyby nie zrobienie demona z mordującego mężczyzny, którego tożsamość John próbuje ustalić. Jaki sens jest wplatać jeden jedyny motyw fantastyczny do przesiąkniętej realnością książki? Nie widzę sensu. Może robienie z mordercy postaci fantastycznej było ułatwieniem, bo autor mógł z nią robić, co chciał i tłumaczyć wszystko nadnaturalnymi cechami, które w fantastyce wystąpić mogą. Być może takie przeplatanie w przypadku paranormalnych romansideł sprawdza się, lecz w kryminalnych powieściach nie ma na nie miejsca. Nawet jeśli jest to tylko książka dla nastolatków. Wbrew pozorom, z sztuką logicznego myślenia radzą sobie oni całkiem nieźle ;)
Podsumowując, powieść tę polecam tym, którzy mają zbyt dużo czasu wolnego. Jeśli nie będziecie oczekiwać od niej zbyt wiele, powieść może przypaść wam do gustu jeszcze bardziej ;)
Ocena: 6/10.
Pozdrawiam!
Może uda mi się tą książkę upchnąć na moją i tak już długą listę wakacyjną "must read"! Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, więc bardzo możliwe, że przeczytam...Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTytuł całkiem niezły, ale w najbliższym czasie nie mam ochoty na kryminały, zwłaszcza z elementami fantastycznymi. :)
OdpowiedzUsuńDrugi raz się spotykam z tym tytułem, jednak przyznaję się, że książki nie czytałam :) Sam tytuł przekonuje do lektury :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę widziałam, nawet kiedyś już szukałam w atrakcyjnej cenie, ale nie znalazłam ciekawej oferty, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta książka, chociaż Pan potwór chyba lepszy.
OdpowiedzUsuńPS wspaniałe zdjęcie w nagłówku - jestem zachwycona!
Kiedyś nawet zastanawiałam się nad kupnem, ale ostatecznie zrezygnowałam bo nie wiem czy to do końca w moim stylu, a poza tym nie chyba nie wydali ostatniej części...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Intryguje mnie główny bohater. Dla niego sięgnęłabym po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jakieś dwa lata temu i pamiętam, że bardzo podobał mi się sposób, w jaki została przedstawiona psychika Johna. ,,Pan Potwór" pod tym względem był chyba jeszcze lepszy. Od dłuższego czasu się zabieram za ,,I don't want to kill you", może w wakacje wreszcie mi się uda :)
OdpowiedzUsuńInteresująca książka - jestem na tak!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, nie ma co, intryguje mnie ta tematyka. No i ten tytuł. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale intryguje mnie portret psychologiczny głównego bohatera.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Bardzo jestem ciekawa jak ja odbiorę tę książkę. Na szczęście mam ją u siebie a półce i niebawem zacznę czytać.
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie co do tej książki. Jest ok, ale mocnym zgrzytem był dla mnie jakiś potwór zamiast normalnego mordercy. Zwyczajnie nie pasowało mi to go całej książki, której przecież daleko do fantastyki :/
OdpowiedzUsuńNie czytałam wcześniej ani jednej opinii o tej książce. I choć tytuł i sama fabuła przyciąga, to ten motyw potwora, rzeczywiście, nie pasuje całościowo do gatunku.:)
OdpowiedzUsuńTytuł książki jest bardzo intrygujący, ale co do reszty to mam wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńPóki co sobie odpuszcze, ale w wolnej wakacyjnej chwili chetnie jej poszukam.
OdpowiedzUsuńOpis wydaje się intrygujący, podobnie jak główny bohater. Mogłabym zaryzykować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty, więc zdecydowanie piszę się na tą książkę i biegnę jej wypatrywać w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńLubię tak realistycznych, dopracowanych i oryginalnych bohaterów. Cytat o ogniu jest świetny, rzeczywiście. ;) Na razie mam jednak mnóstwo innych książek do przeczytania, tę powyższa sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńEh jakoś tak mnie do tej książki nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba nie dla mnie więc na razie ją sobie odpuszczam :) Bardzo podoba mi się twój nagłówek :P
OdpowiedzUsuńTytuł mnie zaciekawił, ale nie jestem fanką "Dextera", pierwsza część książkowa nie zrobiła na mnie wrażenia więc raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam