Dziś przychodzę do was z recenzją powstałą już jakiś czas temu. Nie wiem, dlaczego nie opublikowałam ją na świeżo. Odkopałam ją dziś z odczuciem, jakbym czytała tekst kogoś innego. Ciekawe doświadczenie. Polecam przejrzeć stare wersje robocze postów, które nigdy nie zmieniły statusu na opublikowane. Mogą was zaskoczyć ;)
Opis z okładki:
Opis z okładki:
Trzy córki legendarnego pirackiego kapitana walczą o schedę po ojcu. O niepokonany okręt, o magiczny Rubin córki Błyskawic, o legendarny skarb Demona Walki. Walka będzie bezpardonowa, córki Demona nie znają litości.
W gęstej, spleśniałej ciemności zamarł czas, skonało przemijanie. Rozchwiana, wstrząsana przez fale ciemność splotła się z bólem i chłodem w twór z innego świata, gdzie mrok stał się czasem, a ból namiastką myślenia.
Moja opinia:
Nieczęsto sięgam po powieści z pirackimi wątkami. Tę pozycję dostałam w prezencie. Choć objętościowo jest dość spora (ok 500 stron), paradoksalnie wydawała mi się jakaś niepozorna, nieprzyciągająca uwagę i minęło kilka dobrych miesięcy zanim się wreszcie za nią zabrałam.
Na tylnej okładce, tuż pod tym zdecydowanie zbyt krótkim i niewiele mówiącym opisem fabuły, znajdziemy informację: "Najlepsza polska marynistyczna książka fantasy, wyróżniona nagrodą im. Janusza A. Zajdla.", która moim zdaniem powinna być wypisana drukowanymi literami tuż obok tytułu. Wielka szkoda, że zdecydowano się nie informować lepiej o sukcesie książki. Powieść zdecydowanie zasługuje na uwagę.
Król Bezmiarów opowiada historię trzech córek najsławniejszego pirackiego kapitana, których pokrewieństwo jest dość skomplikowane. Otóż pod niszczącym wpływem Rubinu zgwałcił swoją córkę Ridaretę, która zaszła z nim w ciążę. Demon Walki wkrótce umarł, pozostawiając dziewczynę pod opieką Raladana, uzdolnionego pilota, przed którym morze nie miało tajemnic. Podczas podróży dopadła ich burza, powodując zniszczenie statku i śmierć praktycznie całej załogi. Ridareta przeżyła tę katastrofę tylko dzięki Rubinowi. Po kilku tygodniach, nienaturalnie szybko urodziła dwie córki, Riolatę i Lerenę, które rosły nienaturalnie szybko, stając się silniejszymi i okrutniejszymi od swojej matki. Z czasem wszystkie trzy upodobniły się do siebie nie do poznania, stając się najpiękniejszymi i najbardziej niebezpiecznymi kobietami w Szerenie.
Na tylnej okładce, tuż pod tym zdecydowanie zbyt krótkim i niewiele mówiącym opisem fabuły, znajdziemy informację: "Najlepsza polska marynistyczna książka fantasy, wyróżniona nagrodą im. Janusza A. Zajdla.", która moim zdaniem powinna być wypisana drukowanymi literami tuż obok tytułu. Wielka szkoda, że zdecydowano się nie informować lepiej o sukcesie książki. Powieść zdecydowanie zasługuje na uwagę.
Wiem, co mówię. - Tamenath postukał palcami w stół.
- Wiedza o sobie to klucz do potęgi.
Król Bezmiarów opowiada historię trzech córek najsławniejszego pirackiego kapitana, których pokrewieństwo jest dość skomplikowane. Otóż pod niszczącym wpływem Rubinu zgwałcił swoją córkę Ridaretę, która zaszła z nim w ciążę. Demon Walki wkrótce umarł, pozostawiając dziewczynę pod opieką Raladana, uzdolnionego pilota, przed którym morze nie miało tajemnic. Podczas podróży dopadła ich burza, powodując zniszczenie statku i śmierć praktycznie całej załogi. Ridareta przeżyła tę katastrofę tylko dzięki Rubinowi. Po kilku tygodniach, nienaturalnie szybko urodziła dwie córki, Riolatę i Lerenę, które rosły nienaturalnie szybko, stając się silniejszymi i okrutniejszymi od swojej matki. Z czasem wszystkie trzy upodobniły się do siebie nie do poznania, stając się najpiękniejszymi i najbardziej niebezpiecznymi kobietami w Szerenie.
Mam uczucie - odwrócił spojrzenie, jakby zawstydzony, że ma coś takiego - jakbym coś przeoczył.
Powyższy opis jest skrótem tak zwięzłym, że już mniej słów nie udało się użyć by wprowadzić was do fabuły tej książki. W dodatku nabiera on sensu dopiero po przeczytaniu około 200 stron z sześciuset pięćdziesięciu. Historia przedstawiona w tym tomie jest bardzo złożona, rozciągająca się na przestrzeni wielu lat i wielu fascynujących lokalizacjach. Zawiera w sobie ogrom wątków, których nie potrafię podsumować w jednym akapicie. Fabuła jest świetnie zbudowana, bardzo "pojemna" i wciąż mam wrażenie, że dotknęłam tylko powierzchni. Sporo jest tutaj przemocy, czasami moim zdaniem niepotrzebnej, ale spodziewałam się tego po fantastyce z piratami wśród bohaterów.
Przy pierwszej okazji podstawię ci nogę - obiecała.
- Przewrócisz się, a wtedy będę skakać ci po brzuchu.
- Przewrócisz się, a wtedy będę skakać ci po brzuchu.
Trudno było się zorientować kto jest kim, jakie ma powiązania rodzinne. Wciąż pojawiały się nowe informacje, komplikujące jeszcze bardziej tę już zagmatwaną sytuację. O dziwo wcale mi to nie przeszkadzało i brnęłam ochoczo dalej w tę historię, ciekawa co tu się jeszcze może pojawić.
Polecam serdecznie tym, którzy piratów lubią i za tymi klimatami przepadają. Dostałam od tej książki więcej niż się spodziewałam i myślę, że chętnie przeczytam ją po raz drugi za rok może dwa ;)
Pozdrawiam!
Polecam serdecznie tym, którzy piratów lubią i za tymi klimatami przepadają. Dostałam od tej książki więcej niż się spodziewałam i myślę, że chętnie przeczytam ją po raz drugi za rok może dwa ;)
Pozdrawiam!
Nie przemawia do mnie ta książka, ale każdy ma inny gust.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/
Fabuła całkiem fajna, ale książka niestety nie jest w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Czyli mnie polecasz! Piraci, arrr! :D Z opisu nie bardzo mnie to zachęca, ale ci piraci... no dylemat.
OdpowiedzUsuńCzuję się zainteresowany tematem ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO piratach za wiele nie czytałam, więc będę miała książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie są moje klimaty, chociaż wydaje mi się, że dla kogoś lubujących się w fantastyce tytuł sprawdzi się idealnie! :) Poza tym, wydanie jest bardzo ładne! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie już okładka, Twoja recenzja przekonała całkiem. Będzie czytane, arrr! ;)
OdpowiedzUsuń