Opis z okładki:
Bohaterką powieści jest trzynastoletnia Sofia, wychowanka domu dziecka. Adoptowana przez tajemniczego profesora dziewczynka dowiaduje się, że nosi w sobie geny potężnego smoka Thubana. Sofia musi podjąć dzieło swego przodka i stoczyć walkę z jego odwiecznym wrogiem Nidhoggrem, wcieleniem zła, który pragnie zniszczyć Drzewo Świata, a wraz z nim wszystkich ludzi. Wypędzony przed wiekami do podziemi Nidhoggrem wciąż żyje i dzień jego powrotu jest coraz bliższy. Teraz od Sofii, dziewczyny ze smoczym sercem, zależy, czy uda się jej pokonać strach i wypełnić misję Thubana.
Moja opinia:
Ostatecznie do sięgnięcia po tę książkę przekonała mnie okładka. Patrząc na nią wyobrażałam sobie, że opowiada o silnej dziewczynie, jej hipnotyzujących oczach i bujnych, płomiennie rudych włosach. Niestety, bohaterka rozczarowała mnie przesadnym brakiem wiary w siebie i ciągłym użalaniem się nad swoim losem. Następnym razem dwa razy się zastanowię, zanim znów ocenię książkę po okładce.
Na swoją obronę muszę dodać, że zetknęłam się już poprzednio z powieściami tej autorki i żadna z poprzednich książek nie była tak przewidywalna, a główna postać tak irytująca. Bohaterka wciąż żaliła się, że jest beztalenciem, była przekonana, że nic w życiu nie osiągnie. Być może jej zachowanie powinno wzbudzić we mnie litość, jednak tylko mnie drażniło. Może zbyt dużo odwagi wymagałam od trzynastoletniej dziewczynki, ale świadomość, że ma w sobie najpotężniejszego smoka ze wszystkich i może korzystać z jego mocy... Powinna chociaż wziąć się w garść. W końcu mało kto mógłby jej 'naskoczyć'.
Wreszcie Sofii udaje się pokonać swój lęk wysokości (choć i tak nie do końca), ale to nie wynagradza tych wszystkich porażek spowodowanych paraliżem pod wpływem strachu lub dziwnych słabości i ciągłego pocieszania, którego wymagała od swego otoczenia. Jej przyjaciółka Lidja oskarżyła Sofię o użalanie się nad sobą, bo dzięki temu nie musiała brać odpowiedzialności za swe błędy. Tłumaczyła się przed sobą uwarunkowaniami genetycznymi. Być może komuś, kto utożsami się z główną bohaterką i będzie w stanie zrozumieć jej ciągłe opory, spodoba się ta powieść. Zapewne miała ona pokazać, że każdy lęk można pokonać. Pomysł piękny, z realizacją gorzej.

W opisie zaproponowanym przez wydawnictwo podkreśliłam jedno słowo. Został on przeze mnie przepisany z odwrotu egzemplarza, jednak w miejscu "Sofii" znalazłam słowo "Zosi". Ten błąd uważam za bardzo poważny. Literówka znaleziona w trakcie czytania jest akceptowalna, przy tak ogromnej ilości tekstu łatwo ją przeoczyć. Jednak błąd w imieniu głównej bohaterki, znajdujący się na okładce, w opisie, który w dużej mierze decyduje o tym czy czytelnik przeczyta książkę, czy nie, trudno wybaczyć.
Podsumowując - wspaniały pomysł (smoki są świetne!!!), jednak główna bohaterka, z którą trudno się utożsamić. Polecam tylko tym, którzy chcą wyrobić sobie własne zdanie.
Moja ocena: 5/10.
Pozdrawiam!
Raczej spasuję, na razie nie mam ochoty na taką książkę.
OdpowiedzUsuń