Opis:
Wampirów... nie ma wśród nas, nie łudźmy się. Tych, w których żyłach dosłownie płynie błękitna krew, nie należy szukać na jakiejś prowincji, w cieniu, kryjących się w mrokach nocy. Oni żyją w świetle – świetle jupiterów i fleszy, błyszcząc w najwyższych kręgach towarzyskich Nowego Jorku!
Takie właśnie życie prowadzą szkolni koledzy piętnastoletniej Schuyler Van Alen, uczennicy elitarnego liceum Duchesne. Jej samej nie interesuje to w najmniejszym stopniu, nie tylko dlatego, że Van Alenowie są biedakami wśród krezusów. Schuyler nie bawi dzielenie życia między butiki, pokazy mody i snobistyczne nocne kluby. Woli spędzać czas ze swoimi oddanymi przyjaciółmi, Oliverem i Dylanem, niż wkupywać się w łaski „szkolnej królowej”, Mimi Force. Jednak, jak nietrudno się domyślić, już niedługo jej życie gwałtownie się zmieni: ona także nie jest „zwykłym człowiekiem”, ale jedną z tych, których skomplikowana historia sięga tysięcy lat wstecz.
Dla najmłodszego pokolenia błękitnokrwistych rozpoczynają się „wieczorne lata” – okres dorastania i poznawania swojej mocy. Są potężni, są nieśmiertelni, ludzie nie mogą im zagrozić... Więc dlaczego jedno z nich ginie tragicznie? Dlaczego, choć to nie pierwszy taki przypadek, starsi nie zamierzają niczego robić? Co takiego jest dostatecznie potężne, by polować na wampiry? Tylko niepokorna Schuyler ma dość siły woli, by zadać te pytania i dążyć do prawdy... która może okazać się straszniejsza, niż przypuszcza.
Wampirów... nie ma wśród nas, nie łudźmy się. Tych, w których żyłach dosłownie płynie błękitna krew, nie należy szukać na jakiejś prowincji, w cieniu, kryjących się w mrokach nocy. Oni żyją w świetle – świetle jupiterów i fleszy, błyszcząc w najwyższych kręgach towarzyskich Nowego Jorku!
Takie właśnie życie prowadzą szkolni koledzy piętnastoletniej Schuyler Van Alen, uczennicy elitarnego liceum Duchesne. Jej samej nie interesuje to w najmniejszym stopniu, nie tylko dlatego, że Van Alenowie są biedakami wśród krezusów. Schuyler nie bawi dzielenie życia między butiki, pokazy mody i snobistyczne nocne kluby. Woli spędzać czas ze swoimi oddanymi przyjaciółmi, Oliverem i Dylanem, niż wkupywać się w łaski „szkolnej królowej”, Mimi Force. Jednak, jak nietrudno się domyślić, już niedługo jej życie gwałtownie się zmieni: ona także nie jest „zwykłym człowiekiem”, ale jedną z tych, których skomplikowana historia sięga tysięcy lat wstecz.
Dla najmłodszego pokolenia błękitnokrwistych rozpoczynają się „wieczorne lata” – okres dorastania i poznawania swojej mocy. Są potężni, są nieśmiertelni, ludzie nie mogą im zagrozić... Więc dlaczego jedno z nich ginie tragicznie? Dlaczego, choć to nie pierwszy taki przypadek, starsi nie zamierzają niczego robić? Co takiego jest dostatecznie potężne, by polować na wampiry? Tylko niepokorna Schuyler ma dość siły woli, by zadać te pytania i dążyć do prawdy... która może okazać się straszniejsza, niż przypuszcza.
Moja opinia:
Co do tej powieści mam mieszane uczucia. Przeczytałam ją w zaledwie jeden dzień, ale nie jest to zasługa wciągającej fabuły. Właściwie spodziewałam się lepszej rozrywki i być może właśnie przez wygórowane oczekiwania mój osąd jest taki, a nie inny.
Co do tej powieści mam mieszane uczucia. Przeczytałam ją w zaledwie jeden dzień, ale nie jest to zasługa wciągającej fabuły. Właściwie spodziewałam się lepszej rozrywki i być może właśnie przez wygórowane oczekiwania mój osąd jest taki, a nie inny.
Jak w każdym utworze początek składa się z przedstawienia postaci i zarysowania problemu. Jednak tutaj nie otrzymujemy informacji porcjami, a wszystko naraz. Już na samym początku zostają przedstawieni nam wszyscy bohaterowie, a jest ich dość sporo. W rezultacie poczułam się przytłoczona tym nawałem nowych informacji, przez co do końca Błękitnokrwistych miałam problemy z zapamiętaniem rodzin, cech i faktów z życia poszczególnych postaci.

Muszę jednak przyznać, że pomysł na połączenie świata wampirów ze światem znanym nam z Plotkary jest interesujący. Wyjątkowo w Błękitnokrwistych wampiry umierają, czyli tracą ciało, choć teoretycznie zachowują wspomnienia i mogą się odradzać. Występowanie srebrnokrwistych, którzy żywią się krwią wampirów i zabijają ich kojarzyłam z Akademią wampirów, gdzie występują podobne do nich strzygi, z tą różnicą, że żywią się krwią ludzką. Historia przedstawiona nam przez Melissę De La Cruz przypomina inne historie z wampirami w roli głównej, choć ich życie jest unowocześnione, a oni sami dostosowują się do obecnych czasów i panujących w nim zasad.
Podsumowując, Błękitnokrwiści to niezbyt ambitna powieść z jakże modnymi obecnie wampirami w roli głównej. Książkę polecam fanom tychże krwiopijnych osobników oraz osobom uwielbiającym modę i dobrze zaznajomionym z tym tematem (niestety ja do nich nie należę). Być może niektórym Błękitnokrwiści spodobają się bardziej niż mi. Osobiście mam zamiar omijać tę serię szerokim łukiem.
Moja ocena: 5/10.
Pozdrawiam!
Przeczytam, żeby sama ocenić;)
OdpowiedzUsuńOjej spodziewałam się wyższej oceny, ale pewnie dlatego, że sama mam wielki sentyment do tej sagi i jestem nie obiektywna:P Każdy ma w końcu swój gust:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie wiem, może dam jej szansę, lubię sama się ostatecznie przekonywać o tym, czy książka jest czy nie jest warta przeczytania
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Nigdy nie byłam wielką fanką wampirów, więc raczej nie sięgnę. ;3
OdpowiedzUsuńWampiry czytam, a i owszem, ale na te akurat nie mam zbyt wielkiej ochoty :)
OdpowiedzUsuńTą pozycję wyjątkowo omijam szerokim łukiem;)
OdpowiedzUsuńPierwsza część w ogóle mi się nie spodobała, a po kolejne z pewnością nie sięgnę ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążkę spotykałem już wiele razy w bibliotece i Empiku. Muszę przyznać, że coraz bardziej odpychają mnie książki o wampirach, gdyż stało się to nudne, przewidywalne a czasem niemalże skopiowane na wzór innej książki. Tej lektury raczej nie przeczytam, chyba że pozostanie tylko ona jedna.
OdpowiedzUsuńWalczyłam z serię ze dwa lata temu :) Pamiętam, że kolejne części czytałam już tylko dla zabawy :D Może zbiorę się w sobie i dokończę serię kiedyś :)
OdpowiedzUsuńLubię powieści tej autorki, choć można spodziewać się czegoś więcej. Jednak czasami od lektury nie wymagam niczego szczególnego i zaczytuję się w takich...
OdpowiedzUsuńJednak czy książki o wampirach mogą być oryginalne skoro powstało ich tak dużo? Sama nigdy nie czytałam Akademii wampirów, więc nie zauważyłabym nawet związku.
Aczkolwiek właśnie skończyłam szósty tom serii i czekam na ostatni.
Historia jakich wiele oczywiście z wampirami w tle. Zdecydowanie sobie daruję, na jakiś czas wystarczy mi takich paranormalnych powieści :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i mi się nawet spodobała ; ) Pomysł bardzo ciekawa xd
OdpowiedzUsuńFajna recenzja .
Według mnie "Błękitnokrwiści" to po prostu lekka lektura, od której nie można dużo wymagać. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię wampirów, ale bardzo podobała mi się seria "Au Pair" tej autorki, więc może jednak na "Błękitnokrwistych" też się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam ten cykl
OdpowiedzUsuńCzytuję cykl, ale nie ma w nim nic... wartościowego? zachłannie interesującego? Nawet nie wiem jak to określić XD
OdpowiedzUsuńZapoznaję się z historią bohaterów raczej dla chwilowego odmóżdżenia niż chęci znalezienia czegoś dla siebie ;)