Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

piątek, 4 maja 2012

"Błękitnokrwiści" Melissa De La Cruz

Opis:
Wampirów... nie ma wśród nas, nie łudźmy się. Tych, w których żyłach dosłownie płynie błękitna krew, nie należy szukać na jakiejś prowincji, w cieniu, kryjących się w mrokach nocy. Oni żyją w świetle – świetle jupiterów i fleszy, błyszcząc w najwyższych kręgach towarzyskich Nowego Jorku!


Takie właśnie życie prowadzą szkolni koledzy piętnastoletniej Schuyler Van Alen, uczennicy elitarnego liceum Duchesne. Jej samej nie interesuje to w najmniejszym stopniu, nie tylko dlatego, że Van Alenowie są biedakami wśród krezusów. Schuyler nie bawi dzielenie życia między butiki, pokazy mody i snobistyczne nocne kluby. Woli spędzać czas ze swoimi oddanymi przyjaciółmi, Oliverem i Dylanem, niż wkupywać się w łaski „szkolnej królowej”, Mimi Force. Jednak, jak nietrudno się domyślić, już niedługo jej życie gwałtownie się zmieni: ona także nie jest „zwykłym człowiekiem”, ale jedną z tych, których skomplikowana historia sięga tysięcy lat wstecz.


Dla najmłodszego pokolenia błękitnokrwistych rozpoczynają się „wieczorne lata” – okres dorastania i poznawania swojej mocy. Są potężni, są nieśmiertelni, ludzie nie mogą im zagrozić... Więc dlaczego jedno z nich ginie tragicznie? Dlaczego, choć to nie pierwszy taki przypadek, starsi nie zamierzają niczego robić? Co takiego jest dostatecznie potężne, by polować na wampiry? Tylko niepokorna Schuyler ma dość siły woli, by zadać te pytania i dążyć do prawdy... która może okazać się straszniejsza, niż przypuszcza.


Moja opinia:
Co do tej powieści mam mieszane uczucia. Przeczytałam ją w zaledwie jeden dzień, ale nie jest to zasługa wciągającej fabuły. Właściwie spodziewałam się lepszej rozrywki i być może właśnie przez wygórowane oczekiwania mój osąd jest taki, a nie inny.


Jak w każdym utworze początek składa się z przedstawienia postaci i zarysowania problemu. Jednak tutaj nie otrzymujemy informacji porcjami, a wszystko naraz. Już na samym początku zostają przedstawieni nam wszyscy bohaterowie, a jest ich dość sporo. W rezultacie poczułam się przytłoczona tym nawałem nowych informacji, przez co do końca Błękitnokrwistych miałam problemy z zapamiętaniem rodzin, cech i faktów z życia poszczególnych postaci.


Historia opowiada o życiu nastoletnich wampirów, pochodzących z zamożnych rodzin. Ich rodzice zajmują bardzo ważne stanowiska w państwie, a zdjęcia braci czy sióstr pojawiają się na okładkach czasopism. Nietrudno się domyślić, że skutkiem tej sławy jest rozpieszczenie nastolatków. Ich życia wypełniają zakupy i imprezy. Na każdym kroku byłam obrzucana opisami kreacji bohaterów, bez wyjątków z zaznaczeniem od jakiego projektanta pochodzą. Rozpieszczenie, poczucie wyższości i próżność postaci drażniły mnie nieustannie. Trudno współczuć i czuć chęć niesienia pomocy w trudnych sytuacjach bohaterom, którzy zachowują się bezczelnie, wydają majątek na ciuchy, mają zbyt wysokie mniemanie o sobie i irytują czytelnika.


Muszę jednak przyznać, że pomysł na połączenie świata wampirów ze światem znanym nam z Plotkary jest interesujący. Wyjątkowo w Błękitnokrwistych wampiry umierają, czyli tracą ciało, choć teoretycznie zachowują wspomnienia i mogą się odradzać. Występowanie srebrnokrwistych, którzy żywią się krwią wampirów i zabijają ich kojarzyłam z Akademią wampirów, gdzie występują podobne do nich strzygi, z tą różnicą, że żywią się krwią ludzką. Historia przedstawiona nam przez Melissę De La Cruz przypomina inne historie z wampirami w roli głównej, choć ich życie jest unowocześnione, a oni sami dostosowują się do obecnych czasów i panujących w nim zasad.


Podsumowując, Błękitnokrwiści to niezbyt ambitna powieść z jakże modnymi obecnie wampirami w roli głównej. Książkę polecam fanom tychże krwiopijnych osobników oraz osobom uwielbiającym modę i dobrze zaznajomionym z tym tematem (niestety ja do nich nie należę). Być może niektórym Błękitnokrwiści spodobają się bardziej niż mi. Osobiście mam zamiar omijać tę serię szerokim łukiem.


Moja ocena: 5/10.

Pozdrawiam!

16 komentarzy:

  1. Przeczytam, żeby sama ocenić;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej spodziewałam się wyższej oceny, ale pewnie dlatego, że sama mam wielki sentyment do tej sagi i jestem nie obiektywna:P Każdy ma w końcu swój gust:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem, może dam jej szansę, lubię sama się ostatecznie przekonywać o tym, czy książka jest czy nie jest warta przeczytania
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie byłam wielką fanką wampirów, więc raczej nie sięgnę. ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wampiry czytam, a i owszem, ale na te akurat nie mam zbyt wielkiej ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tą pozycję wyjątkowo omijam szerokim łukiem;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza część w ogóle mi się nie spodobała, a po kolejne z pewnością nie sięgnę ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę spotykałem już wiele razy w bibliotece i Empiku. Muszę przyznać, że coraz bardziej odpychają mnie książki o wampirach, gdyż stało się to nudne, przewidywalne a czasem niemalże skopiowane na wzór innej książki. Tej lektury raczej nie przeczytam, chyba że pozostanie tylko ona jedna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Walczyłam z serię ze dwa lata temu :) Pamiętam, że kolejne części czytałam już tylko dla zabawy :D Może zbiorę się w sobie i dokończę serię kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię powieści tej autorki, choć można spodziewać się czegoś więcej. Jednak czasami od lektury nie wymagam niczego szczególnego i zaczytuję się w takich...
    Jednak czy książki o wampirach mogą być oryginalne skoro powstało ich tak dużo? Sama nigdy nie czytałam Akademii wampirów, więc nie zauważyłabym nawet związku.
    Aczkolwiek właśnie skończyłam szósty tom serii i czekam na ostatni.

    OdpowiedzUsuń
  11. Historia jakich wiele oczywiście z wampirami w tle. Zdecydowanie sobie daruję, na jakiś czas wystarczy mi takich paranormalnych powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i mi się nawet spodobała ; ) Pomysł bardzo ciekawa xd
    Fajna recenzja .

    OdpowiedzUsuń
  13. Według mnie "Błękitnokrwiści" to po prostu lekka lektura, od której nie można dużo wymagać. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię wampirów, ale bardzo podobała mi się seria "Au Pair" tej autorki, więc może jednak na "Błękitnokrwistych" też się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Osobiście uwielbiam ten cykl

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytuję cykl, ale nie ma w nim nic... wartościowego? zachłannie interesującego? Nawet nie wiem jak to określić XD

    Zapoznaję się z historią bohaterów raczej dla chwilowego odmóżdżenia niż chęci znalezienia czegoś dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...