Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

środa, 22 kwietnia 2020

"Twierdza" F. Paul Wilson


Opis ze strony wydawcy:

„Coś morduje moich ludzi”. Tak brzmi wiadomość wysłana przez nazistowskiego dowódcę stacjonującego w małym zamku wysoko w odległych, rumuńskich Karpatach. Każdej nocy niewidzialny i cichy wróg wybiera jedną ofiarę i pozostawia jej okaleczone zwłoki ku przerażeniu żołnierzy. 

Kiedy do twierdzy przybywa elitarny oddział SS, naziści odkrywają w podziemiach pradawną tajemnicę. Zwracają się o pomoc do lokalnego żydowskiego badacza folkloru, by ten rzucił nieco światła na niewytłumaczalne wydarzenia. Nikt nie wie jednak, że do twierdzy zmierza ktoś jeszcze… 

Bitwa się rozpoczęła: starcie między złem wcielonym stworzonym przez człowieka, a tym zbudzonym ze snu, niewyobrażalnym horrorem, którego powstrzymanie zdaje się niemożliwe. 

„Twierdza” to jeden z najbardziej znanych horrorów lat osiemdziesiątych XX wieku, na którego kanwie powstał kultowy dziś film w reżyserii Michaela Manna z niezapomnianą muzyką Tangerine Dream. Nowe wydanie, w zupełnie nowym tłumaczeniu, zostało zilustrowane przez cenionego artystę Mariusza Gandzela.


Niczego nie da się ukryć na zawsze...




Moja opinia:
Twierdza to jeden z najbardziej znanych horrorów lat osiemdziesiątych XX wieku - można przeczytać na tyle okładki. Już po lekturze stwierdzam zdecydowanie, że nic w tym dziwnego. Książka oprócz wciągać i przerażać, zwraca również uwagę na sposoby nacisku i manipulacji, które właściwie użyte mogą całkowicie odmienić charakter człowieka.


Nad nimi górowała wieża, a szare mury otaczały go ze wszystkich stron. Jakby obejmowały go ramiona jakiejś ogromnej śpiącej bestii, której nikt nie ma odwagi obudzić. 




Tytułowa budowla znajduje w  rumuńskich Karpatach, gdzie kryje się w wśród pobliskich gór i króluje nad głębokim wąwozem. Chowa się w niej coś pradawnego, mrocznego i żądnego krwi. Grupa niemieckich żołnierzy wpada w sidła tego czegoś, wykonując rozkazy bezwzględnego hitlerowskiego reżimu. Zwierzchnicy są dumni ze swej siły i pasma zwycięstw, a opuszczenie twierdzy z powodu tajemniczych morderstw zdecydowanie burzy ich obraz niepokonanych Niemiec. Posłany zostaje  więc major SS, dla którego rozwiązanie tego problemu to ostatnie zadanie tuż przed wyczekiwanym awansem. Jeszcze nie spodziewa się, że ta misja może go przerosnąć...


To było coś, co wykraczało poza tę wojnę, przekraczało narodowość czy rasę. 



Losy wszystkich bohaterów powoli przedstawianych czytelnikowi spotykają się w tej dziwnej budowli, usianej licznymi krzyżami, zdobiącymi absolutnie każdą ścianę twierdzy. A jest to grupa prawdziwie osobliwych postaci. Ambitny i okrutny major SS, honorowy kapitan służący ojczyźnie mimo odmiennych poglądów, uczony Żyd stopniowo wyniszczany przez chorobę i jego oddana córka, która stawia dobro ojca ponad własne, rudowłosy przybysz, który pędzi z drugiego końca świata, by powstrzymać zło czające się w murach twierdzy. Powoli losy wszystkich splatają się, plączą, a my możemy tylko czekać na wybuch. Gdy życie oddziału SS zaczęło zależeć od dwójki Żydów poczułam autentyczne strach o los tych drugich, choć oni zdecydowanie doceniali ironię sytuacji.


Działał, korzystając z energii, z której sam siebie okradał. Nie miał żadnych rezerw.



Gdzieś pomiędzy kolejnymi śmierciami i narastającą w twierdzy paniką w Twierdzy wplecione zostały rozważania nad wiarą i tym, jak nadnaturalne zdarzenia wpływają na postrzeganie życia po śmierci. Autor intensywnie wzorował się na legendzie o Draculi, ale nie dawał zapomnieć, że to inna rzeczywistość, w której twierdza i jej tajemnice mają ostatnie słowo. Nie wiadomo kiedy powstała, kto ją zbudował i do kogo należy. Odpowiednie kwoty są regularnie wypłacane, by została utrzymana w idealnym stanie, jednak istnieje bez żadnego celu. Na pozór. Wraz z biegiem historii poznajemy coraz to nowe wersje przeszłości, do końca nie wiedząc, która jest prawdziwa.


Tak ją do siebie przywiązałem, że nie jestem w stanie jej odepchnąć nawet dla jej własnego dobra.



W historię wpleciony został również ciekawie poprowadzony wątek miłosny, co nierzadko jest pomijane w powieściach grozy. Na początku subtelny, potem namiętny, daje nadzieję na szczęśliwe zakończenie.


W ostatecznym rozrachunku ze złem zawsze musimy mierzyć się sami. 



Twierdza to klasyk zdecydowanie godny polecenia. Portretuje grupę ludzi, która walczy do końca, choć szanse na zwycięstwo są nikłe, gdy przeciwnik  walczy we własnym domu i na swoich zasadach. Walka dobra ze złem okraszona odrobiną romansu i solidną dawką rozważań duchowych. Dobra rozrywka dla każdego gwarantowana!

Pozdrawiam!



Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu In Rock - Vesper!




12 komentarzy:

  1. Kiedyś chyba natknęłam się w TV na filmową adaptację, ale było wtedy późno i nie dałam rady wysiedzieć w nocy. Książkę bym jednak chętnie przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio staram się dość często sięgać po klasykę. Chciałabym również przeczytać tę książkę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Po tej recenzji będę miała na uwadze tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały czas usilnie zastanawiam się nad lektury tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego horroru, ale może się kusze, jak będę miała czas na klasyk.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię klasyki, więc chętnie sięgnę po tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba kojarzy mi się film z taką fabułą, ale wolałbym się z książką zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja się piszę na "Całopalenie"

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne książki, jeśli są takie jak piszesz w recenzji to chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie moja tematyka, ale wierzę, że może się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coraz więcej osób poleca tę książkę,a ja nie umiem się zdecydować, czy chce ją przeczytać czy też nie :D Ale chyba zaczynam się łamać ☺️

    Pozdrawiam
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi naprawdę interesująco:):**Buziaczki

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...