Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

sobota, 25 grudnia 2021

"Leksykon dzikich kobiet" Klaudia Migacz, Anna Lewicka

Opis:

Niniejszy leksykon poświęcony jest znanym z mitów, legend i baśni postaciom kobiecym przeistaczającym się w zwierzęta. Anna Lewicka, przeprowadzając czytelnika po różnych zakątkach świata – od Kraju Kwitnącej Wiśni przez Wyspy Brytyjskie do lasów Amazonii – snuje opowieści o czterdziestu kobietach i ich niezwykłych zdolnościach. Niektóre opisywane postacie potrafią samoistnie zamienić się w zwierzę, inne z kolei przechodzą transformację wskutek czyjejś ingerencji. Każda przemiana służy jednak jakiemuś celowi – poszukiwaniu pomocy, oszukiwaniu ludzi, schwytaniu ofiary czy odpokutowaniu za grzechy.

Tytułowe dzikie kobiety, wspaniale zilustrowane przez Klaudię Migacz, ożywają na kartach książki, prezentując formy, jakie przybierają w wierzeniach niemal całego świata. Będzie to wspaniała lektura dla wszystkich miłośników mitologii, nie tylko słowiańskiej.


Moja opinia:

Dziś kilka słów o pozycji, którą miałam przyjemność w tym roku dostać od Mikołaja. Od razu ruszyłam do przeglądania i poznawania niezwykłych mitycznych kobiet z całego świata. Nie jest to długa pozycja, ale inspirująca i przyciągająca raz za razem. 


Wszystkie te historie łączy jeden niezwykły aspekt - zmienność, stanowiąca nieodłączny element kobiecej natury.


Leksykon zawiera zestawienie czterdziestu kobiecych postaci z mitologii całego świata. Możemy znaleźć tu zarówno znane z popkultury kitsune, arachne, tygrysica czy wilkołaczyca. Do każdej postaci dołączone są piękna grafika, jednostronicowy opis oraz jednostronicowy cytat z źródła o omawianej kobiecie. Nie jest to więc wiele i jeśli historia wyjątkowo nas zainteresuje, musimy szukać dodatkowych informacji w innych źródłach.


Książka sprawdza się jako zbiór inspiracji, do których można wracać wiele razy, podziwiać, poznawać na nowo. Zdążyłam już przejrzeć całość dwa razy. Rysunki Klaudii Migacz wprowadzają super klimat i wciąż się nie nudzą. Są bardzo kobiece, złożone i jednocześnie subtelne. Pobudzają wyobraźnię i zaskakują niezwykłymi szczegółami.


Na ten leksykon polowałam już od jakiegoś czasu. Jak dobrze, że Mikołaj wiedział o czym marzę. Dokładnie tego spodziewałam się po tej pozycji - ciekawych postaci ukrytych w mitologiach z całego świata i inspiracji do poświęcenia chwili pięknu kobiecej zmienności. Polecam z całego serca, idealna pozycja na prezent!


Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt! :*


środa, 15 grudnia 2021

"Oblężenie i nawałnica" Leigh Bardugo

Opis z okładki:

Żołnierka. Przywoływaczka. Święta.

Moc Aliny Starkov wzrosła, ale wszystko ma swoją cenę. Jest Przywoływaczką Słońca, poszukiwaną na Morzu Prawdziwym, prześladowaną wspomnieniem swoich ofiar w Fałdzie Cienia. Niestety ona i Mal nie zdołają zbyt długo wymykać się wrogom.

Zmrocz bardziej niż kiedykolwiek dotąd pragnie posiąść moc Aliny i posłużyć się nią dla zdobycia ravkańskiego tronu. Nie mając na kogo liczyć, Alina przyjmuje pomoc niesławnego korsarza i wyrusza, żeby poprowadzić armię griszów.

Jednakże kiedy zostaje odkryta prawda o przeznaczeniu Aliny, dziewczyna pogrąża się jeszcze bardziej w śmiertelnie niebezpiecznej grze Zmrocza i zakazanej magii, coraz bardziej oddala się od własnego człowieczeństwa. By ratować kraj, będzie musiała wybrać między mocą a miłością, o której zawsze myślała, że poinna stanowić dla niej azyl. Nie ma zwycięstwa bez ofiary, a tylko ona może stawić czoło nadciągającej nawałnicy.


Kiedy ludzie mówią "niemożliwe", zwykle mają na myśli "nieprawdopodobne". 



Moja opinia:

Na czytanie tej książki cieszyłam się jak dziecko. Zmagałam się ostatnio z małym przestojem czytelniczym i nie spędzałam z książkami tyle czasu ile planowałam. Ale powrót do uniwersum griszów naładował mnie nową energią. 


Wszystko, co warte wysiłku, zaczyna się od złego pomysłu. 



Powracamy do historii w momencie gdy Alina i Mal kończą podróż przez Morze Prawdziwe. W nowym miejscu próbują się nie wyróżniać i zbierać środki na nowy start. Jednak przeszłość dogania ich bardzo szybko. Znów muszą uciekać i liczyć na łut szczęścia. Moc Aliny rośnie i dziewczyna zaczyna czuć, że jest niebezpieczna dla siebie i otoczenia. Zmienia się, a Mal pozostaje sobą. Obowiązki związane z tytułem Przywoływaczki Słońca zaczynają kłaść się cieniem na ich relacji.


Pragnę ich, pomyślałam. Całego tego światła, całej mocy. Chcę mieć wszystko. 


W tym tomie mamy kilku interesujących nowych bohaterów, solidny rozwój postaci Aliny i Mala oraz kilka ciekawych zwrotów akcji, na które dałam się nabrać. Z tego zestawu szczególnie interesujące wydały mi się zmiany zachodzące w Alinie. Od początku nie za bardzo się z nią polubiłam i niektóre zachowania irytowały mnie bardzo. Jednocześnie kupuję jej brak pewności siebie, potrzebę schowania się, bycia niewidzialną, niepewność w relacji z tak atrakcyjnym facetem jak Mal. Jest szarą myszką postawioną w pełnym świetle i trochę zachłysnęła się nowymi możliwościami. Obserwowanie jej jest dla mnie niesamowicie interesujące.


Nie wiem jak dla was, ale dla mnie wszystko staje się znacznie bardziej zrozumiałe, kiedy siedzę. To pewnie kwestia krążenia. 


Bardzo przyjemnie było wreszcie poznać Nikołaja. Świetna postać, rozświetlała tę historię, rozbawiała inteligentnymi ripostami i trafnymi uwagami. Na szczęście dostał już swoją serię - rozpoczynam polowanie na "Króla z bliznami" ;) 


Nie zamierzam przepraszać za to, że jestem ambitny. 


Czy drugi tom serii był lepszy od pierwszego? Nie, choć daleko nie odbiegł. Zaostrzył mój apetyt na finał, wprowadził kilka dobrych wątków i ciekawych postaci, ale mam wrażenie, że jako indywidualna historia "Oblężenie i nawałnica" nie mogłaby funkcjonować. Jako tom środkowy sprawdza się super, a końcu o to chodziło, więc nie ma się co czepiać ;)


Pozdrawiam!


wtorek, 7 grudnia 2021

"Vicious=Nikczemni" V.E. Schwab

Opis:

Życie – takie, jakim jest naprawdę – to walka nie między złym a dobrym, lecz między złym, a jeszcze gorszym.

Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku zauważyli w sobie tę samą wielką ambicję. W ciągu ostatniego roku zajęć wspólnie zainteresowali się badaniami nad adrenaliną, doświadczeniami bliskimi śmierci i pozornie nadprzyrodzonymi zdarzeniami, które ujawniły, że w odpowiednich warunkach można rozwinąć w sobie nadzwyczajne zdolności. Kiedy ich prosta teoria naukowa zamienia się w poważny eksperyment, sprawy zaczynają się komplikować…

Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia, a jego celem jest znalezienie byłego przyjaciela. W podróży towarzyszy mu znajomy z celi – Mitch, a na ich drodze staje Sydney – ranna dziewczyna, której powściągliwa natura skrywa niejedną tajemnicę.

Wrogowie uzbrojeni w straszliwą moc, napędzani wspomnieniem zdrady i straty, wyznaczyli kurs zemsty. Kto przeżyje pełne nienawiści starcie? Przed wami porywająca opowieść o ambicjach, zazdrości, pożądaniu i mrocznych, nadprzyrodzonych mocach!


Mnóstwo ludzi wydawało się potworami 

i mnóstwo potworów wiedziało, jak odgrywać ludzi.


Moja opinia:

Wow. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, który zrobił dla mnie całą robotę i nie pozwolił się oderwać. Z ciekawością pochłaniałam każdą stronę.


Opowieść prowadzona jest w dwóch liniach czasowych: obecnej i dziesięć lat wcześniej. Dwudziestoparoletni studenci medycyny, Victor i Eli dokonują przełomowego odkrycia - znajdują przepis na ponadprzeciętność. Właściwie Eli wpada na pomysł, ale Victor nie chce być pominięty i jako pierwszy podejmuje ryzyko przetestowania teorii na sobie. Zazdrość, egoizm i przekonanie o swej wyjątkowości sprowadziło ich na złą drogę. Po dziesięciu latach oboje dążą do spotkania, pełni żalu i chęci zemsty. 


Kiedy nikt, ale to nikt cię nie rozumie, 

to zwykle znak, że jesteś w błędzie.



Do bohaterów tej książki czułam jednocześnie sympatię i pretensję. Chciałam by byli lepsi, inni, zdolni do dobra, ale to by było wbrew ich naturze. Na pierwszy plan wysuwa się nienawiść jaką do siebie żywią i chore przekonanie o misji, swojej wyjątkowości. Inteligentni, a jednak tak ślepi, że chciałoby się nimi potrząsnąć. Jednocześnie ich rozumiałam i nie rozumiałam, a przede wszystkim chciałam sprawdzić, kto wygra finałowe starcie.


Oprócz dwóch głównych bohaterów mamy kilka drugoplanowych postaci, równie doświadczonych przez życie, ale nie tak zadufanych w sobie. O nich czytało się równie przyjemnie, choć nie wzbudzali tak uzależniającej mieszanki dziwnych emocji jak Victor i Eli. Ich moce były ciekawe, z pozoru oczywiste, ale interesująco obserwowało się jak próbowali się zwalczać nawzajem czy znajdowali nowe zastosowania.



Ale bać się śmierci i nie chcieć umrzeć to dwie różne rzeczy.


Sięgnęłam po ten tytuł ze względu na popularność autorki. Teraz, po lekturze, jej sława jest zrozumiałą i jestem pewna, że sięgnę po wszystko, co napisała. Styl prowadzenia historii, brutalny, przenikliwy i szczery ma w sobie to coś. Polecam!


Pozdrawiam!

piątek, 3 grudnia 2021

"Ulice Laredo" Larry McMurtry

Opis Wydawcy:

Kapitan Woodrow Call – za młodu wspólnik Gusa McCrae i strażnik Teksasu – został łowcą nagród i właśnie zlecono mu wytropienie groźnego meksykańskiego bandyty. W wyprawie towarzyszy mu mieszczuch ze Wschodniego Wybrzeża, niezbyt rozgarnięty zastępca szeryfa i jeden z ostatnich członków ekipy Kapeluszników, niejaki Ślepki Parker, ożeniony z Loreną, dawną kochanką Gusa.

Podczas długiego i niebezpiecznego pościgu przemierzają ostatnie dzikie tereny Zachodu. Akcja na pewien czas przenosi się do bandyckiej ostoi zwanej Miastem Wron, a w finale bohaterowie odwiedzają rozległe i okrutne równiny teksaskiego pogranicza.

"Ulice Laredo" zamykają tetralogię, której pierwszy tom nosił tytuł "Na południe od Brazos". To porywająca i przejmująca elegia o bohaterstwie i przyjaźni.


Moja opinia:

Specyficzna książka. Nie czytało się jej prosto czy szybko. Dużo w niej przemocy, zbędnego okrucieństwa i naprawdę twardych ludzi. 


Kto podejdzie do mordercy na odległość strzału z rewolweru, zwykle się przekonuje, że podszedł za blisko.



Nie najmłodszy już kapitan Woodrow Call kompletuje ekipę, z którą wyrusza na niebezpieczną podróż. Podjął się zlecenia schwytania Joey’a Garzy, młodego przestępcy, który już ma wiele odebranych żyć na swoim koncie. Rozpoczyna się długi, niebezpieczny pościg, w którym stawką są nie tylko pieniądze, ale również życie.

Ludzie wszystko potrafią przeżyć.


Zacznę od zalet. Czuć w tym westernie western, ten surowy klimat, skały, piasek i prażące słońce. Z tym gatunkiem miałam bardzo mało do czynienia, ale dokładnie tak go sobie wyobrażałam. Jest coś surowego, przyziemnego w przedstawianych bohaterach. Życie ich nie rozpieszczało, doświadczali tragedii po których trudno się nie załamać. Oni tylko zaciskają żeby, wzruszają ramionami i żyją dalej. Narracja tez zrobiła swoje w budowaniu klimatu. Akcja płynie niespiesznie, ale każdy bohater dostaje swój zestaw rozdziałów i mnóstwo anegdotek z przyszłości, przemyśleń, rozterek.


Istotą lojalności była przecież stałość, trwanie u boku tych, którzy przy nas trwają. 



Przechodząc płynnie do wad, ta nieśpieszność narracji stanowiła dla mnie wadę. Bardzo trudno było mi się wciągnąć. Czułam, że czytam coś wyjątkowego i z czasem będę wspominać te książkę jako pierwszy western jaki przeczytałam. Ale do gatunku mnie nie przekonał. Choć kto wie, może kiedyś sprawdzę czy powolna akcja i potężnie rozbudowani bohaterowie to reguła w westernach. Na razie mówię pass i wracam do ukochanej fantastyki.



Pozdrawiam!


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu In Rock - Vesper!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...