Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

piątek, 24 lipca 2020

"Alicja" Christina Henry

Opis z okładki:
Stare Miasto to niepokojące miejsce, pełne wąskich, niebezpiecznych uliczek i rozpadających się budynków. Zamieszkują je tylko najbardziej zdesperowani, biedni, pozbawieni nadziei ludzie. W sercu starego Miasta stoi szpital psychiatryczny, w którego murach rozchodzą się krzyki zapomnianych przez świat, potępionych dusz. 

W szpitalu przebywa młoda dziewczyna, której niegdyś złociste, długie, jedwabiste włosy teraz opadają skołtunione na zgarbione plecy. Nie pamięta, skąd się wzięła w tym budzącym trwogę budynku. Pamięta tylko podwieczorek przy herbatce dawno, dawno temu, długie białe uszy i krew… Kiedy w szpitalu wybucha pożar, przed Alicją i Topornikiem – jej jedynym przyjacielem, pacjentem z sąsiedniego pokoju, z którym komunikowała się tylko poprzez małą mysią dziurkę w ścianie – otwiera się szansa ucieczki, wydostania się z zimnego, przerażającego miejsca, gdzie ich tyle lat więziono. Tyle że wraz z nimi rozpadające się od pożaru mury opuszcza coś jeszcze. Coś mrocznego. Coś potężnego. Dżaberłak. Aby odkryć prawdę o swojej przeszłości, będą musieli zmierzyć się z bossami Starego Miasta – Gąsienicą, Morsem i tajemniczym Chesirem. Droga będzie trudna, najeżona niebezpieczeństwami, a na jej końcu na swoją Alicję czeka Królik…


Pewnego dnia, dawno temu, wybrała się na poszukiwanie przygód, a znalazła grozę. 




Moja opinia:
Bardzo czekałam, aż trafi w moje ręce. Od momentu, w którym pierwszy raz pojawiła się na horyzoncie. Historia wszystkim dobrze znana w mrocznej odsłonie. Byłam ogromnie ciekawa, czy ta "przeróbka" się udała.


Zepsuła się, a Nowe Miasto nie lubiło niczego, co zepsute i niedoskonałe. 



Akcja rozpoczyna się w szpitalu psychiatrycznym, gdzie Alicja więziona jest przez 10 lat. Także odrazu z grubej rury. Podczas tych lat ukradkiem przez małą dziurę w ścianie rozmawiała z Topornikiem, mieszkańcem sąsiedniej celi, z którym w rezultacie połączyła ją głęboka więź. Razem uciekają z szpitala podczas pożaru, który trawi budynek wraz z pozostałymi pacjentami i personelem. Nie ma już drogi powrotu. W dodatku ze zniszczonego szpitala uwalnia się również Dżaberłak, żądny krwi mieszkańców Starego Miasta. Jedynie Alicja i Topornik mogą go ponownie ujarzmić. By to zrobić muszą jednak zmierzyć się z własną, zapomnianą przez lata przeszłością ... 



Być może wcale nie podobałby ci się ten ktoś, kim kiedyś byłem. Być może mnie też by się to nie spodobało.




Jestem po prostu zachwycona tą książką. Myślę, że nie skończy się na jednym czytaniu. Baśniowa historia o ludziach wykluczonych, pokrzywdzonych, wyrzuconych na margines społeczeństwa. Spędzają dekadę w zamknięciu, podczas gdy ich oprawcy dobrze się bawią nie ponosząc żadnych konsekwencji. Trudno tu mówić o pociągnięciu do odpowiedzialności, gdy właściwie w Starym Mieście żadne prawa nie obowiązują.


Czuję, jak ze wszystkich stron pełznie do nas noc, przesłania księżyc.



Jest w tej książce bardzo dużo pokrzywdzonych kobiet. W Starym Mieście żadna nie może czuć się bezpieczna. Przypadki wykorzystania seksualnego są tutaj obecne w wielu różnych odsłonach. Trudno się o tym czytało, bardzo emocjonalnie. Te obrazy kontrastowały z ciasteczkami, po których zjedzeniu się rosło i eliksirami, które pozwalały wrócić do swojego rozmiaru... Magia i zło, okrucieństwo i baśniowość. Ta osobliwa mieszanka kojarzyła mi się z momentem w życiu, w którym człowiek odkrywa, że świat nie jest tak dobry ani nam przychylny, jak to się w dzieciństwie wydawało.


Co by się stało, gdybyśmy spotkali się przypadkiem na ulicy, Alicjo? Powiedzielibyśmy sobie "dzień dobry"?



Relacja Alicji z Topornikiem przedstawiona jest niesamowicie pięknie. Oparta  na zaufaniu, trudnych chwilach spędzonych razem, wsparciu. Można odczuć to ciepło, spokój i bezpieczeństwo, jakie daje bohaterom. W świecie, gdzie kobiety notorycznie są wykorzystywane i wyrzucane, miłość Topornika do Alicji jest jak światełko w tunelu.


Świat się zmienił, nawet jeśli ona stała przez ten czas w miejscu. 



Alicja to opowieść o dojrzewaniu do zmierzenia się z demonami przeszłości, walce z niesprawiedliwością świata i systemu oraz o rozwijaniu uczucia, w którym bezpieczeństwo czy zaufanie to podstawa. Zostanie na długo w moim serduszku.


Umiem iść tylko w jedną stronę, Ali. 




Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu In Rock - Vesper!



14 komentarzy:

  1. Extra recenzja. :) przekonałaś mnie do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki! Uwielbiam wariacje na temat "Alicji w Krainie Czarów", więc chętnie sięgnę i po to!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo świetnej recenzji, ja pozostaje wierna pierwowzorowi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiła mnie ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie byłam fanką Alicji w Krainie Czarów, ale muszę przyznać, że ta wariacja na jej temat brzmi bardzo ciekawie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na nią ochotę, jednak fakt, że nie ma już fioletowej wersji troszkę mnie oddala od jej zakupu. Nie lubię czerwieni i to chyba dlatego, ale jeśli już okaże się, że pozostaje mi tylko ta wersja cóż... to się przemogę, bo czuję, że to zdecydowanie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jakos za Alicja nigdy nie przepadałam ale myśle ze ta książka znajdzie mnóstwo fanów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe, kiedyś czytałam recenzję tej książki i byłam zdecydowanie na nie. A teraz się waham :) Może nie są to do końca moje klimaty, ale tak ładnie ją opisałaś, że przestaje mi to aż tak przeszkadzać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Tobie sięgnę po nią, choć to nie jest mój gatunek. Ciekawi mnie taka odsłona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To horror? W filmie Alicja chyba też obudziła się w szpitalu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ją, jestem jej ciekawa, ale i też się trochę jej boję ;) Zobaczymy jak wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ją w planie <3 Szczególnie, że lubię takie klimaty :D Pewnie jakoś za niedługo będę się w nią zaopatrywać :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...