Piekielny urząd ds. Rekrutacji nie robi najlepszego pierwszego wrażenia. Nieuprzejmy demon za biurkiem, mnóstwo papierkowej roboty i tandetne obrazki na ścianach. Do tego jeszcze te kolejki! Jednak, aby stać się pełnoprawną diablicą należy spełnić dwa zasadnicze warunki. Podpisać czerwonym atramentem cyrograf i... umrzeć. A tego Wiktoria z pewnością nie planowała! To miał być kolejny wieczór w warszawskim klubie, spędzony na robieniu maślanych oczu do Piotrka, kolegi z roku. Tragiczny zbieg okoliczności? Zaplanowana intryga? Ostatnie, co Wiktoria pamięta to kilka pchnięć nożem w ciemnym parku. Na szczęście nie takie piekło straszne, jakim je malują: Los Diablos, miasto potępionych, kusi grzeszników ofertą wiecznych wakacji w śródziemnomorskim klimacie i nieziemskimi imprezami u samego Szatana. Nawet Śmierć jest całkiem sympatyczna. Jednak znudzone demony planują wywołać rewolucję w krainie Lucyfera, i niczym u Bułhakowa, zrobić trochę zamieszania wśród śmiertelników. Jaka w tym rola Wiktorii? Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy pojawia się uwodzicielski, złotooki i diablo przystojny upadły anioł Beleth, a młoda adeptka Piekieł postanawia wrócić na ziemię, aby rozwiązać zagadkę swojej śmierci. W końcu... gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
Nie jesteś już człowiekiem. Nie żyjesz. Nie możesz cofnąć czasu.
Moja opinia:
Sięgnęłam po tę książkę we właściwym miejscu i czasie dla mnie. Lekka, ciekawa i wesoła. Pełna nawiązań do popkultury. Pozwoliła się odprężyć i przenieść do piekła zupełnie innego niż wszystkie.
Wiązało mnie przyrzeczenie.
Zastanów się, czym jest zło.
Pomysł na fabułę jest świetny. Temat nieba i piekła, aniołów i demonów był już przedstawiany na przeróżne sposoby, ale jak widać, nadal można stworzyć coś nowego, świeżego. Miałam wrażenie, że autorka po prostu świetnie bawiła się wymyślając ten świat.
Zanim pomyślałam o tym, co robię,
wyciągnęłam rękę w stronę jego twarzy i zrobiłam krok do przodu.
Gdybym go nie kochała, toby tak cholernie nie bolało, że on nic do mnie nie czuje.
Rzadko sięgam po podszyte romansem, przerysowane fantasy, ale chyba muszę to zmienić, bo bawiłam się z tą pozycją świetnie. Była dla mnie odskocznią, rozrywką w rutynowej codzienności i ciężko mi teraz rozstać się z Weroniką. Chyba czas rozpocząć polowanie na drugi tom. Na szczęście autorka wyprodukowała już cztery ;)
Pozdrawiam!
I ja się nieźle bawiłem, czytając tę recenzję. Proza Miszczuk nie jest mi obca - czytałem na czytniku swym "Szeptuchę". Zaskakująca książka . Link do Szeptuchy https://imperiumlektur2.blogspot.com/2018/05/szeptucha-katarzyna-berenika-miszczuk.html#comment-form . I po powyższą z pewnością sięgnę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki nie jest mi jeszcze znana.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że okazała się fajną rozrywką.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam przeczytać tę serię, ale w końcu tego nie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńWłaściwe miejsce i czas są bardzo ważne dla lektury - dobrze, że tak się zgrało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Autorka jest teraz bardzo popularna. :) Czytałam jedną z jej książek, ale z innej serii,
OdpowiedzUsuńKwiat paproci.
Mam w planach poznać całą serię! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, poprawiająca humor seria :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele książek tej Autorki, ale ta seria mnie nie porwała!
OdpowiedzUsuńCzytałam jakąś jedną książkę tej autorki. Nie polubiłam jej na tyle, żeby sięgać po następne.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam w planach książki tej autorki
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMimo Twojej dobrej opinii, nie mam ochoty na lekturę tej książki. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą autorką, ale serial "Otwórz oczy" na podstawie jej "Drugiej szansy" nie był zły.
OdpowiedzUsuńTen klimat mi podpasował :) Cenka.pl pozdrawia. :)
OdpowiedzUsuń