Szkoła magii i czarodziejstwa w polskim systemie edukacji?
Mail z kuratorium oświaty lądujący w spamie nie był żartem! Wraz z zakończeniem ósmej klasy, Milena Majerska miała rozpocząć następny etap edukacji we wrońskim liceum ogólnomagicznym.
Mistyczne zaklęcia, księgi czarów, warzenie eliksirów i hodowla smoków? Raczej dysocjacja jonowa i omawianie „Nad Niemnem”.
Nie tylko jednak skostniały system pozostaje problemem Mileny. Bezlitosna piramida społeczna, okrutni prześladowcy i stronniczy nauczyciele. Każdego dnia konflikty pomiędzy magami czystej krwi i tymi z niemagicznych rodzin przybierają na sile.
Gdy jednak szkolna drużyna koszykówki trafia do szpitala, uczniowie zaczynają szeptać o czarnej magii i pakcie z mrocznymi potęgami.
Może nie tak sobie to wszystko wyobrażałam, ale tu naprawdę jest magia!
Moja opinia:
Ale dobrze się z tą książką bawiłam. Z każdym rozdziałem coraz lepiej. A epilog mistrzowski. Chętnie wciągnęłabym jeszcze kilka historii o magicznych nastolatkach w walczących z polskimi realiami.
To, co MOGĘ, jest poza twoją wyobraźnią.
Niestety są na tym świecie ludzie, na których
działa tylko strach.
Autor wykorzystał tekst do zwrócenia naszej uwagi na problem podziałów społecznych. Podkreślił ich bezsensowność, nielogiczność. Tak jak w Harrym Potterze magowie czystej krwi gardzą tymi z niemagicznych rodzin, co prowadzi do wielu konfliktów. Jednak tutaj jest znacznie mniej mrocznie, dyskryminacja nie czai się w ukryciu tylko śmieje się okrutnie prosto w twarz w biały dzień. Tutaj marzenia o równości zderzają się ze znajomościami i łapówkami. Czujemy bezsilność i małość w obliczu utrwalonego w kulturze systemu. Sportretowanie polskich realiów udało się więc znakomicie.
Prawdziwie silni są ci, którzy nie muszą doprowadzać do konfrontacji.
Świat dzieli się na tych, którzy mogą coś uczynić, i tych liczących na łaskę, która nigdy nie nadejdzie.
Na zakończenie powiem jeszcze, że autor zawarł tutaj kilka naprawdę mądrych słów o naszych możliwościach w dobie Internetu. Z nostalgią czytam o magicznych wersjach rzeczywistości, wyobrażam sobie jak wspaniale byłoby mieć te nieograniczone możliwości, a gdy za sprawą Internetu mam całą mądrość świata, nie umiem lub nie chce mi się z niej korzystać. Potrzebowałam lekkiego kopa, więc dziękuję bardzo za ten fragment.
Pozdrawiam!
Będę miał na uwadze - chyba takich książek brakuje nam nieco ;-) i bardzo klimatyczna okładka . Świetnie zaprezentowałaś tę pozycję, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto skusić się na tę książkę. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco brzmi Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mojego młodszego rodzeństwa. Lubią podobne klimaty. :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca.
OdpowiedzUsuń