Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

poniedziałek, 29 maja 2023

"Wespertyna" Margaret Rogerson

Opis Wydawcy:

Młoda Artemizja szkoli się, by zostać Szarą Siostrą, mniszką, której zadaniem jest przygotowanie ciał zmarłych, tak aby ich dusze mogły bezpiecznie odejść w zaświaty. Tylko dzięki tym rytuałom bowiem nie zamieniają się w złośliwe duchy polujące na żywych.

Kiedy pewnego dnia klasztor zostaje zaatakowany przez opętanych żołnierzy, Artemizja uwalnia potężnego demona najwyższego, Piątego Rzędu, uwięzionego w świętej relikwii, by wspomógł obrońców klasztoru. W opanowaniu tak złowrogiego demona, żądnego zemsty po wiekach w zamknięciu, pomóc może jedynie najwyższa kapłanka. Wielebna niestety ginie podczas walk… Zdesperowana Artemizja zwraca się więc o pomoc w pokonaniu odradzającej się Starej Magii do jedynej istoty, która dysponuje wiedzą, jak to zrobić: do samego upiora. Jednak stawienie czoła nowemu wrogowi może wymagać od niej zdrady wszystkiego, w co nauczono ją wierzyć – o ile towarzyszący jej demon nie zdradzi jej pierwszy…


Istnieją moce, które się bierze, i takie, które się otrzymuje za darmo. 


Moja opinia:

Szarą Siostrą nie może zostać każdy. Młode dziewczynki są wnikliwie sprawdzane, czy posiadają dar widzenia duchów. Choć dar to chyba przesadzone stwierdzenie - umiejętność. Bo każdy, kto duchy widzi, ten może być przez nie opętany. Bez szkolenia zaatakowany człowiek nie wie jak się bronić. Artemizja ma talentu pod dostatkiem, ale brak jej odpowiedniej wiedzy. Ale świat nie chce czekać, aż ją zdobędzie. Musi podejmować decyzje natychmiast, bo od tego zależy przetrwanie jej Sióstr...


Nienawidziłam odgadywania niewypowiedzianych reguł tyczących się tego, jak długo można patrzeć komuś w oczy i jak często należy przy tym mrugać. Zawsze robiłam coś źle. 


Artemizja skradła moje serce. Przypominała mi Wednesday na każdym kroku. Miała w sobie wiele tajemnic, które odkrywała przed czytelnikiem z czasem. Zaskoczyła mnie jeszcze na początku historii swoją siłą, niezłomnością, zdecydowaniem, które każe wierzyć, że ta dziewczyna jest sobie w stanie poradzić ze wszystkim. Gdy ją jeszcze targały zwątpienie, gdy przygniatała ją presja odpowiedzialności za cudze życie, ja już wiedziałam, że ona to ogarnie.


Z mocą, jaką posiadałam, mogłam przeliczyć każdą swoją decyzję na liczbę ludzi, którzy przeżyją lub nie. 


"Wespertyna" rozpoczyna serię young adult w Wydawnictwie Vesper od pozycji w gruncie rzeczy dojrzałej, gdzie rozwój bohaterki jest tyleż spektakularny, co pełen trudnych wyborów. Sięgnięcie po tę książkę trudnym wyborem nie jest - nie wiem, jak można Artemizji nie polubić. 


Czasem jest tak, że jeśli chcesz uratować innych, musisz najpierw ocalić siebie. 


Pozdrowienia!

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu In Rock - Vesper!



8 komentarzy:

  1. Bardzo kusząco piszesz o tej książce. Dam się namówić na jej lekturę.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam młodzieżówki, więc zapisuję tytuł na listę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to mój gatunek, więć tym razem podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio nie czytam tego typu książek, ale ta brzmi sympatycznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie dla mnie, ale wiem, komu mogłabym polecić ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się całkiem ciekawie :) Podejrzewam, że mojej nastolatce może się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam czytać ją w oryginale i już od pierwszych stron widziałam dlaczego Vesper zdecydowało się ją wydać. . Pewnie za jakiś czas ją skończę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...