Anna marzy o przygodzie. Gdy przypadkiem zostaje świadkiem śmierci mężczyzny, temperament dziennikarza śledczego każe jej wyruszyć w rejs do Afryki. Wśród ekscentrycznych pasażerów statku może być morderca, ale nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Podczas podróży Anna wpada w sam środek brylantowej afery, potem afrykańskiej rebelii, a mężczyzna w brązowym garniturze dziwnie często pojawia się na jej drodze...
Powieść awanturniczo-przygodowa w egzotycznej scenerii (echa podróży Agaty Christie) z pochwałą kobiecej niezależności.
W tej dziewczynie jest coś niezniszczalnego. (…) Posiada niezwykłą umiejętność pojawiania się w najmniej oczekiwanym momencie, z uśmiechem na ustach.
Moja opinia:
Czy ktoś uwierzy w moją historię? Czy ktoś uzna za prawdopodobne, ze wypuściłam się na tak szaloną wyprawę wyłącznie dlatego, że w moje ręce wpadł skrawek papiery przesiąknięty naftaliną?
Anna pranie innego życia niż to, które dotąd przypadło jej od losu. Co więcej - nie zawaha się nieco pokombinować, troszkę podkoloryzować prawdę, dorzucić odrobinę sztucznych łez czy udawanej bezradności, by uzyskać pożądany efekt. Po stracie ojca, który był znanym naukowcem, zupełnie nie przywiązującym wagi do materialnych aspektów życia, zostaje bez grosza przy duszy i musi sobie jakoś radzić. Nie zadowala się jednak skromną pracą pokojówki - wyrusza w świat w poszukiwaniu przygód, które od zawsze wzywały ją do siebie.
- Czy ty zawsze robisz to, na zo masz ochotę, Anno Beddingfield?Najczęściej - odparłam ostrożnie. Każdemu innemu odpowiedziałabym: “zawsze”.
To doprawdy dobra lekcja, uświadomić sobie od czasu do czasu, że jest się idiotką. Ale większość z nas tego nie lubi.
Czy zagadka kryminalna dowiozła? Dla mnie tak. Było kilku ciekawych bohaterów, sporo zwrotów akcji i trochę zbiegów okoliczności. Nawet złoczyńca na poziomie - nie domyśliłam się do końca tożsamości. Dla mnie jednak Anna przyćmiła wszystkie pozostałe elementy tej historii. Chętnie pobyłabym z nią jeszcze trochę.
Czułam, że oto odnalazłam - jeśli nawet tylko na jedną jedyną chwilę - coś, czego szukałam, opuściwszy Little Hampsley. Coś nowego, coś dotąd niewyobrażalnego, coś, co zaspokajało moją tęsknotę do romantyzmu.
Pozdrawiam!
Klasyka, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńZgadza się, a jeszcze tyle tytułów od Agaty przede mną :)
UsuńDla mnie idealna lektura na jesień.
OdpowiedzUsuńOj tak, choć w środku sceneria bardzo wakacyjna.
UsuńAkurat tej książki Aghaty jeszcze nie miałam okazji czytać, a myślałam, że już prawie przeczytałam wszystko :)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po książki A. Christie. Tego tytułu jeszcze nie czytałam. :)
OdpowiedzUsuńRównież chciałabym je wprowadzić na stałe w swój repertuar raz na jakiś czas
UsuńLubię kryminalne opowieści tej autorki :)
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki są moim ogromnym wyrzutem sumienia i musze kiedyś nadrobić zaległości w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńMam podobnie, poznałam ledwie dwie :)
UsuńMiałam kilka podejść do autorki, ale jakoś mi nie leży jej twórczość niestety.
OdpowiedzUsuńMoja mama uwielbia tego typu ksiązki. Niedługo ma urodziny, więc już wiem co jej podaruję. Dołożę do tego jeszcze kaszmirowe rękawiczki, które również sie jej przydadzą i prezent będzie kompletny :)
OdpowiedzUsuńChętne sięgam po książki tej autorki. Marzy mi się przeczytać wszystkie
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam wszystkie książki Christie, jak stały w bibliotece, ale do tego tytułu jednak nie dotarłam ;<
OdpowiedzUsuń