Kiedy kilkanaście kobiet łączy siły, powstają rzeczy wyjątkowe.
Dwanaście niesamowitych historii pełnych nostalgii i grozy. Wyrusz w niezwykłą podróż po zdumiewających światach, w których ludzkość próbuje radzić sobie ze skutkami katastrof spowodowanych przez naturę lub własną ignorancję, gdzie czasem pojawiają się chmury będące portalem do innego uniwersum, a w słowach niewinnej piosenki dla dzieci „Jaworowi ludzie” ukrywa się mrożąca krew w żyłach tajemnica.
Pierwsze wspólne dzieło stowarzyszenia Harda Horda. Grupy dwunastu znakomitych i nagradzanych polskich pisarek. Poznaj ich zjawiskową antologię o przekraczaniu granic.
Od kobiet dla kobiet. Ale nie tylko. Porywająca lektura dla wszystkich wielbicieli mrocznych klimatów.
Autorki: Agnieszka Hałas, Aleksandra Janusz, Aleksandra Zielińska, Aneta Jadowska, Anna Hrycyszyn, Anna Kańtoch, Anna Nieznaj, Ewa Białołęcka, Magdalena Kubasiewicz, Marta Kisiel, Martyna Raduchowska, Milena Wójtowicz.
Kiedy anioł stukał do mych drzwi, kazałam mu zostawić awizo.
Moja opinia:
Trochę polowałam na tę antologię, ale wreszcie mam, przeczytałam i trochę się pozachwycałam.
Nic nie zdarza się dwa razy, a niektóre rzeczy niepotrzebnie zaistniały nawet raz jeden jedyny.
Opowiadanie "Dróżniczka" Aleksandry Janusz sprawiło, że łezka zakręciła mi się w oku. "Tylko nie w głowę" Ewy Białołęckiej dla kontrastu wprowadził solidną dawkę humoru, przedstawił apokalipsę zombie w świeży sposób, a do tego główna bohaterka z miejsca zaskarbiła sobie moje uznanie za ciekawą mieszankę odwagi z nieogarnięciem. "Dokąd odeszły cienie" Magdaleny Kubasiewicz to opowiadanie o nekromancie Noah, który ze swą towarzyszką Lilijas podejmuje się niebezpiecznego zlecenia oczyszczenia posiadłości Treylów z mieszkających tam duchów. Czytało mi się ciekawie i chętnie poznam tych bohaterów bliżej, a że to pierwszy tekst z serii, mam na co polować.
Był pan jednym z tych ludzi, którzy robią to, co chcą, i nikogo nie pytają o zdanie;
Moja siostra była wolna, bo nic nie wyzwala bardziej niż wiszące nad człowiekiem widmo śmierci.
Dwanaście oryginalnych tekstów już za mną. Twórczość niektórych autorek dobrze znam i lubię bardzo, ale większość jednak wciąż przede mną. Najszybciej wrócę do Maliny i Klona, bo książka "Cud Miód Malina" już czeka na mojej półce. Warto poznać "Hardą hordę", dla różnorodności, kreatywności, niesamowicie ciekawych pomysłów.
Pozdrawiam!
Również pozdrawiam, po zalatanym poranku, sprzątaniu i lekturach. Niegdyś więcej się zaczytywałem w antologiach - teraz mniej :-) . Powyższy tytuł sobie zapisuję :-) .
OdpowiedzUsuńCzasami sięgam po antologie, jeśli są ciekawe. Ta wygląda, że taka jest.
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie te opowiadania.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia po lekturze tego tomu i też go polecam!
OdpowiedzUsuńNapisanie, że to bardzo różnorodny zbiór wydaje się niepotrzebnym truizmem ^^
OdpowiedzUsuńZwykle nie sięgam po opowiadania, ale trzeba przyznać, że recenzja jest bardzo, bardzo przekonująca! Martwią mnie tylko odniesienia do utworów autorek, których nie czytałam ;<
Bardzo mnie zainteresowałaś, znam niektórych autorów - również lubię Jadowską:) Muszę przeczytać ten zbiór opowiadań.
OdpowiedzUsuńLubię takie publikacje, więc niewykluczone, że i po tę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńRewelacyjna recenzja, dziękuję za czytelniczą inspirację! Przyznam, że tytułu wcześniej nie znałam ale zapowiada się ciekawa i wciągająca lektura :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Jestem jakoś w połowie tej książki i niektóre opowiadania podobają mi się bardziej, a inne mniej ;) Ciągle się zastanawiam, czy chciałabym przeczytać rozwiniecie któregoś z opowiadań ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie twórczość Marty Kisiel przez ten jej opis opowiadania:D
OdpowiedzUsuńNiektóre autorki znam i cenię.
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam antologii, więc chętnie dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuń