Opis Wydawcy:
Czy zdarzyło ci się, że:
- odrzuciłeś ciekawą propozycję zawodową, bo bałeś się ryzyka, a potem tego żałowałeś?
- miałeś pomysł na biznes, a potem ktoś inny zrealizował coś takiego i odniósł sukces rynkowy?
- miałeś marzenie (niesamowita podróż, kupienie odjechanego samochodu, trip po Europie autostopem itp.), ale czas minął i teraz masz na to pieniądze, ale nie sprawi ci to już takiej frajdy, jak kiedyś, by zrobiło?
- żałowałeś, że nie podjąłeś ryzyka, nie zaangażowałeś się, nie wykorzystałeś momentu, bo musiałeś siedzieć w pracy lub się bałeś?
- chciałeś więcej korzystać z życia, ale nie wiesz jak to zrobić, a poza tym nie chciałeś wydawać ciężko zarobionych oszczędności?
Jeśli choć jedna odpowiedź jest twierdząca, to ta książka może ci pokazać, jak możesz działać inaczej i zyskać więcej, a przede wszystkim nie żałować straconych okazji.
Autor przekonuje, że nie warto odkładać cennych doświadczeń na później, bo jest to nie tylko niesatysfakcjonujące, ale i nieopłacalne. Zanurz się w jego intrygującej filozofii i dowiedz się, jak uwolnić się od nadmiernej finansowej ostrożności i w pełni zaangażować się we własne życie.
Z czasem każdy z nas podupada na zdrowiu, a prędzej czy później wszyscy umrzemy.
Moja opinia:
Maksymalizowanie poczucia spełnienia wynikającego z doświadczeń - poprzez planowanie, na co przeznaczyć czas i pieniądze, by osiągnąć możliwie jak najwięcej przy użyciu dostępnych zasobów - prowadzi do maksymalizacji życia. Przejmując kontrolę nad tymi kluczowymi decyzjami, przejmujesz kontrolę nad własnym życiem.
Książka składa się z dziewięciu rozdziałów, w których autor przytacza anegdoty ze swego życia lub zasłyszane od otoczenia. Wyjaśnia, co sprawiło, że postanowił odważniej i zarazem bardziej optymalnie wydawać pieniądze. Analizuje spojrzenia na finanse charakterystyczne dla osób młodych, w średnim wieku, czy już starszych. Autor poświęcił cały rozdział na rozprawienie się z pytaniem "co z dziećmi?" i dlaczego warto podarować im majątek jeszcze za życia, a nie czekać na śmierć.
Bez świadomego planowania jesteśmy skazani na podążanie często uczęszczaną, domyślną życiową ścieżką - czyli na jazdę na autopilocie.
Uważam, że powinno się świadomie i ceowo wybierać własne doświadczenia, zamiast żyć na autopilocie, jak robi zbyt wielu z nas.
Dzięki tej książce inaczej spojrzałam na swoje życie. W ciągu jego trwania zużywamy zdrowie i czas na gromadzenie majątku i doświadczeń. Zarzuceni ogromem rzeczy do zrobienia zapominamy, że pieniądze same w sobie nie stanowią wartości. O ich znaczeniu decyduje to, na co je wymienimy. Niby logiczne, ale trudno konsekwencje tej prawdy wprowadzić w życie. Dlatego będę potrzebowała master planu! Czuję, że będę wracać do tej książki nie raz w swoim życiu. Lepiej niech się w nim rozgości :D
Pozdrawiam!
Książka niesie niezwykle ważne przesłanie, więc na pewno warto do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale naprawdę mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNa pewno tę książkę warto poznać.
OdpowiedzUsuńO, coś dla mojego męża. Lubi podobne publikacje. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł, książka wydaje się być arcyciekawa, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńTo cudowne, gdy literatura aż tak na nas wpływa <3
OdpowiedzUsuńA kto nie planuje? ;) Obecnie jako bezrobotna doktor nauk społecznych redukuję plany. :D
OdpowiedzUsuń