Lubicie czytać baśnie? A może zostawiliście te czasy dawno za sobą? 😁
Dziś kilka słów o "Bezpowrotnej górze", czyli o baśniach japońskich. Dużo radości i relaksu dały mi te historie. Chciałam spróbować czegoś innego, a jednocześnie nie tak daleko od fantastycznego comfort zone, i dokładnie to dostałam.
Najbardziej podobała mi się japońska wersja Kopciuszka, czyli "Dwie siostry". Tutaj macocha ma dwie córki - rodzoną i pasierbicę. Kobieta na wszystkie sposoby faworyzuje rodzoną córkę, a drugiej utrudnia życie. Na szczęście dostaje nauczkę, gdy pasierbica przybywa na festyn jesiennego święta plonów w najcudowniejszym kimonie i wpada w oko księciu ❤
Opowieść "Trzydzieści trzy kwiaty lilii" o duchach domowych przyprawiła mnie o nieco dreszczyku. Smutne małe dziewczynki, gdy wprowadzają się do domu, gospodarzom zaczyna dopisywać szczęście i dostatek. Gdy jednak z domu odejdą, domownikom przeznaczony jest upadek i śmierć.
Specyficzne były te historie. Szybkie, wypełnione treścią do granic i zawsze z morałem. Przepłynęłam przez nie zbyt szybko. Chętnie poznam pozostałe baśnie od Media Rodzina, a wydali już chińskie, hinduskie, celtyckie, węgierskie, tybetańskie, perskie, arabskie, indiańskie. Jest w czym wybierać 😊
Pozdrowienia!
Lubię baśnie i azjatyckie klimaty. Chętnie bym zajrzała do tej książki. :)
OdpowiedzUsuńW bajkach jest ponadczasowa mądrość, więc na pewno warto je przeczytać.
OdpowiedzUsuńBaśnie bardzo lubię, a tego rodzaju jeszcze nigdy nie czytałam, więc chciałabym poznać tę.
OdpowiedzUsuńO, to brzmi jak coś ciekawego!
OdpowiedzUsuń