Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

Takiej huśtawki emocji dawno nie przeżyłam

czwartek, 17 marca 2022

"Wyspa Kociej Mgły" Agnieszka Zamojska

Opis wydawcy: 

Na wodach Mlecznego Oceanu unosi się wyspa. Jej piękno zapiera dech w piersiach. Jest pełna wyjątkowych drzew, które zamiast liści rodzą sierść, zamiast owoców – kłębuszki wełny. Dotarcie tu to marzenie każdego Kotofaga.

„Wyspa Kociej Mgły” to wyjątkowa baśń nie tylko dla dzieci. To pełna magii, humoru i ukrytych znaczeń opowieść o podróży do niezwykłych krain. Przygody bohaterów pobudzają do refleksji, do zrozumienia naturalnych praw rządzących światem, a także głębokiego poznania siebie. To książka o odwadze, wyborach, marzeniach, zaufaniu i przyjaźni.

Poznaj Pinia i Pusia, dowiedz się, co stało się z Lucią i Alfą i kim jest Tajga. Wraz z Kotofagami udaj się na Wyspę Kociej Mgły i usłysz Pieśń.

Ta opowieść na zawsze zmieni Twoje serce.


W Tu i Teraz jest siła, odwaga i Moc.


Moja opinia:

Króciutka, bardzo specyficzna książeczka o prawdziwie baśniowym klimacie. Pełna jest abstrakcji, wieloznaczności i inspirujących sentencji. Wyjątkowa. Jak dotąd nie spotkałam się z niczym podobnym. 


W tej krainie nic nie działa logicznie.


Wyspa Kociej Mgły to dom Kotofagów. W jej sercu znajduje się Drzewo Dzikiej Krwi, które ma w sobie ukryte marzenia. Wyspę porastają Miękkie Drzewa, latem rodzące różnokolorowe kłębuszki wełny. Sielanka kończy się jednak, gdy Alfa, istota chroniąca wyspę, odchodzi na Drugi Brzeg. W serca mieszkańców wyspy wkrada się niepokój, a Arcykapłanka Lucia, mogąca uzdrawiać mruczeniem, z dnia na dzień traci moc. Aby uratować wyspę przed powolną śmiercią, zwiadowca-wojownik Pinio, nieformalny władca Pusio i Lucia wyruszają w nieznane do Krainy Magicznych Przedmiotów, gdzie czekają ich niebezpieczeństwo, mądrość i przygoda... 


Z ciekawością, która nie miała u niego granic, 

przemierzał wyspę.


Ten świat był prawdziwym wyzwaniem dla mojej wyobraźni. Zapełniał mi głowę obrazami tak abstrakcyjnymi, tak oryginalnymi, że musiałam zwolnić tempo i skupić się na opisie, by na pewno niczego nie przekręcić. Przykładem niech będzie NieŚpioch, galaretowaty stworek przypominający krasnala o czarnej twarzy i tułowiu, z drewnianymi kończynami i niebieską czapeczką z wskazówkami zegara. Musiałam się nieźle natrudzić by przyzwyczaić się do konwersacji z takim osobnikiem. 


To ty przyszedłeś do mnie, nie ja do ciebie!


Ta lektura miała swoje bardziej i mniej wciągające momenty. Często wymagała wysokiego skupienia by zrozumieć rozmowy bohaterów. Przebijał się przez nią silny klimat baśniowego odrealnienia, tutaj wyjątkowo mocny. Wiele baśni czerpie garściami z naszej rzeczywistości, ale tutaj królowała wyobraźnia. Spodziewałam się praktycznie wszystkiego. Przekroczenia wszelkich granic, udowodnienia, że nie wiem jeszcze nic o możliwościach wyobraźni. 


Wszystko płynie, wszystko ulega przeobrażeniu. 


Myślę, że warto poznać tę baśń, by spróbować czegoś nowego i poszerzyć czytelnicze horyzonty. Trzeba wychodzić ze swej strefy komfortu i raz na jakiś czas przełamać rutynę. Nie planuję w najbliższej przyszłości szukać czegoś podobnego, bo co za dużo to niezdrowo, mogłabym przedobrzyć. Cieszę się jednak, że miałam szansę odwiedzenia tego magicznego świata. 


Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Książka ma bardzo ładną okładkę, aż szkoda, że musiał się znaleźć na niej jej tytuł, bo trochę psuje efekt ;< Zdecydowanie specyficzna opowieść, ale chyba spróbowałabym ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się zastanowię nad tą książką. Przypomina trochę "Wojnę w Jangblizji" Agnieszki Steur . Pozdrawiam serdecznie :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłośnicy gatunku po przeczytaniu Twojej recenzji, na pewno będą chcieli sięgnąć po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm no nie wiem, niby lubię fanstasy i róże tego typu klimaty, ale czy akurat tę pozycję chciałabym przeczytać? Nie czuję się przekonana.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...