Opis wydawcy:
Na wodach Mlecznego Oceanu unosi się wyspa. Jej piękno zapiera dech w piersiach. Jest pełna wyjątkowych drzew, które zamiast liści rodzą sierść, zamiast owoców – kłębuszki wełny. Dotarcie tu to marzenie każdego Kotofaga.
„Wyspa Kociej Mgły” to wyjątkowa baśń nie tylko dla dzieci. To pełna magii, humoru i ukrytych znaczeń opowieść o podróży do niezwykłych krain. Przygody bohaterów pobudzają do refleksji, do zrozumienia naturalnych praw rządzących światem, a także głębokiego poznania siebie. To książka o odwadze, wyborach, marzeniach, zaufaniu i przyjaźni.
Poznaj Pinia i Pusia, dowiedz się, co stało się z Lucią i Alfą i kim jest Tajga. Wraz z Kotofagami udaj się na Wyspę Kociej Mgły i usłysz Pieśń.
Ta opowieść na zawsze zmieni Twoje serce.
W Tu i Teraz jest siła, odwaga i Moc.
Moja opinia:
W tej krainie nic nie działa logicznie.
Z ciekawością, która nie miała u niego granic,
przemierzał wyspę.
Ten świat był prawdziwym wyzwaniem dla mojej wyobraźni. Zapełniał mi głowę obrazami tak abstrakcyjnymi, tak oryginalnymi, że musiałam zwolnić tempo i skupić się na opisie, by na pewno niczego nie przekręcić. Przykładem niech będzie NieŚpioch, galaretowaty stworek przypominający krasnala o czarnej twarzy i tułowiu, z drewnianymi kończynami i niebieską czapeczką z wskazówkami zegara. Musiałam się nieźle natrudzić by przyzwyczaić się do konwersacji z takim osobnikiem.
To ty przyszedłeś do mnie, nie ja do ciebie!
Wszystko płynie, wszystko ulega przeobrażeniu.
Myślę, że warto poznać tę baśń, by spróbować czegoś nowego i poszerzyć czytelnicze horyzonty. Trzeba wychodzić ze swej strefy komfortu i raz na jakiś czas przełamać rutynę. Nie planuję w najbliższej przyszłości szukać czegoś podobnego, bo co za dużo to niezdrowo, mogłabym przedobrzyć. Cieszę się jednak, że miałam szansę odwiedzenia tego magicznego świata.
Pozdrawiam!
Książka ma bardzo ładną okładkę, aż szkoda, że musiał się znaleźć na niej jej tytuł, bo trochę psuje efekt ;< Zdecydowanie specyficzna opowieść, ale chyba spróbowałabym ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię nad tą książką. Przypomina trochę "Wojnę w Jangblizji" Agnieszki Steur . Pozdrawiam serdecznie :-) .
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuńMiłośnicy gatunku po przeczytaniu Twojej recenzji, na pewno będą chcieli sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńBrzmi nawet ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńHmm no nie wiem, niby lubię fanstasy i róże tego typu klimaty, ale czy akurat tę pozycję chciałabym przeczytać? Nie czuję się przekonana.
OdpowiedzUsuń