Koty Ultharu to zbiór dziesięciu opowiadań Howarda Phillipsa Lovecrafta, zaliczanych do literatury fantastycznej. Archaiczne świątynie zapomnianych bogów, upadłe cywilizacje, legendarne miasta, oniryczne wędrówki poprzez baśniowe, nierzeczywiste światy, w których człowiek styka się z magią i mitycznymi istotami oto główne tematy opowiadań.
W niniejszym tomie znajdują się następujące opowiadania: Polaris, Biały Statek, Przyszła na Sarnath zagłada, Koty Ultharu, Celephaïs, Wędrówka Iranona, Inni bogowie, Dziwny dom wysoko wśród mgieł, Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka oraz Srebrny klucz.
Istnieją zakręty w czasie i przestrzeni, w zwidzeniach i rzeczywistości, które może odszukać jedynie śniący.
Moja opinia:
Klimatyczny, surrealistyczny świat snów, który warto poznać.Kot jest bowiem istotą tajemniczą, bliską dziwom,
które zakryte są przed okiem człowieka.
Ten zbiór opowiadań jest wyjątkowy. Większość miała długość od kilku do kilkunastu stron, a przedostatni tekst, Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka, zajmuje ponad połowę zbioru i splata w sobie elementy z pozostałych opowiadań. Wszystkie wymagały ode mnie wysokiego skupienia a wyobraźnia działała na wysokich obrotach, budując obraz świata niezwykle bogatego w zło, dobroć i marzenia.
A więc naprawdę skakali na ciemną stronę Księżyca!
W trakcie lektury nieustannie pozostawałam pod wielkim wrażeniem ogromu wyobraźni autora. Mało znajdziemy tutaj akcji, która została wyparta przez długie opisy przedziwnych krain i stworzeń prosto z koszmarów. Miałam niekiedy trudności z umysłem odlatującym, tracącym skupienie. Unikałam więc zbyt długiego przesiadywania nad lekturą i małymi sesjami dawkowałam sobie dziwy Krainy Snów.
To bogowie, których lepiej unikać.
Na uwagę zasługuje posłowie autorstwa Mikołaja Kołyszko, które rzuca wiele światła na inspiracje Lovecrafta. Czerpał garściami ze starych wierzeń i mitologii, bardziej lub mniej świadomie. Niezbity dowód na to, że warto zagłębiać się w religie minionych kultur, bo zadomowione w ludzkiej podświadomości mogą być solidną podstawą dla kreatywności i tworzenia niezwykłych światów.
Jeśli trudzicie się tylko po to, by móc trudzić się jeszcze więcej,
kiedyż osiągnięcie szczęście?
Polecam "Koty Ultharu" szczególnie fanom tekstów Lovecrafta i wszystkim marzycielom, którzy lubią niebanalne kreacje, baśniowy klimat i długie opisy wrażeń z doświadczania niezwykłych snów. Dla mnie to było ciekawe doświadczenie, bardzo różne od zbioru "Zew Cthulhu", który był zdecydowanie bardziej mroczny i osadzony w rzeczywistości. Jestem ciekawa, co jeszcze czeka mnie w tekstach tego niezwykłego autora.
Pozdrawiam!
Lovecraft nigdy nie zawiedzie, ale pierwsze co, to oczywiście zwróciłam uwagę na okładkę. Cudo!
OdpowiedzUsuńMam w planach poznać jak najwięcej opowiadań Lovecrafta.
OdpowiedzUsuńRównież zwróciłem od razu uwagę na okładkę. Zapowiada się ciekawie. Świetnie zrecenzowana książka. Niegdyś się w fantastyce zaczytywałem, gdy prowadziłem Imperium Lektur 1, teraz jednak stawiam na historię i biografie. Ale - będę wyżej recenzowaną książkę mieć na uwadze. Pozdrawiam po owocnym dniu - 78 minut na zewnątrz w masce ;)
OdpowiedzUsuńJa mówię pas.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, czytałam jeden ze zbiorów opowiadań autora, może po ten też kiedyś sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy czytałam listy Lovecrafta, obiecywałam sobie, że przeczytam wreszcie jego prozę. I wciąż coś wpada mi innego po drodze. A jak tak uwielbiam ten dziwny, mroczny świat!
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam jego najpopularniejsze opowiadanie autora, więc pewnie i po tę książkę też sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jeszcze nie znam twórczości autora, ale mam w planach jego książki. Tę również chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora ale może uda mi się kiedyś to nadrobić.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moja bajka, ale tego typu literaturę w krótkich opowiadaniach jeszcze jestem w stanie przełknąć.
OdpowiedzUsuńMam w planach tą książkę - jak równineż kilka innych tego autora, których jeszcze nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty 😊
OdpowiedzUsuń